Też roztrząsałem kwestię różnych jednostek na polu. Ale uważam, że nie powinno się w PG ustawiać kilku jednostek na jednym polu. Bo całą grę trzeba by było pisać od nowa.
Z poziomu "co zmienić w silniku gry" proponuję wrócić na poziom dyskusji dotyczącej efilów.
Mieszany skład jednostek jest jednak bardzo ważnym tematem, jeśli chcemy, by gra była trochę realistyczna. Ważna jest tu skala. Bo uproszczone rozumienie gry uznaje jednostkę za pojedynczy egzemplarz sprzętu. I to jest w sumie dobre, bo bardzo grywalne.
Tymczasem wstrętni miłośnicy gier strategicznych tak mają, że - wbrew nadziejom twórców gier - są też miłośnikami militariów, trochę się orientują i zaczynają wszystko odnosić do realiów. I wtedy wszystko pęka z trzaskiem...
Jeśli przyjąć, że unit to pułk/batalion, mamy nieraz zupełnie wymieszane zestawy sprzętu, zatem trudno przyjąć, że powinien dany batalion reprezentować akurat tygrys (bo przecież mogło ich być w danym batalionie pancernym np. tylko pięć...). Albo kwestia shermanów: w szwadronie często wspierano je firefly'em. W batalionie była więc mniej więcej jedna piąta/jedna szósta firefly'ów. Jak to pokazać, skoro ikonki reprezentują albo shermana, albo fireflya?
Czy dałoby się jakoś to załatwić bez wywalania silnika gry do góry nogami?
Potrzebny byłby efil, który konsekwentnie operuje na poziomie pułku/batalionu, jako mieszanych broni. I w cechach takiej na przykład jednostki kawalerii trzeba byłoby uwzględnić, że posiadała pluton p-panc, tudzież ckm. Podobnie z wojskami pancernymi - trzeba byłoby jakoś rozliczyć, jak bardzo wsparcie firefly'ów podnosi możliwości pułku shermanów. I czy taka jednostka strzelałaby na jedno, czy dwa pola?
Ocszywiście, stworzenie takiego e-fila jest możliwe, ale zajęłoby mnóstwo pracy, wymagałoby studiowania struktur jednostek i ich wyposażenia, a nie odzwierciedlania statsów broni. Ma ktoś dość czasu, żeby to robić? Ja nie mam...
Ponadto trzeba byłoby się pożegnać z rozmaitymi dziwactwami PG2, jak osobne bataliony ckm strzelające na dwa pola, tudzież samodzielne pułki/bataliony snajperskie i sztabowe :>
Czy to jeszcze byłby Pancerny Generał? Może i tak. Odnoszę jednak wrażenie, że wieloma aspektami gry wróciłby mocno do pierwowzoru, tzn do PG1.
Innym problemem, który bierze się z utożsamiania 1 unit = 1 pojazd jest horrendalne obcięcie zasięgu wykrywania oddziałom zwiadu. Przeważnie 3 heksy, tj. około 4500m... A najlepsze, że reconom widok zasłaniają czasem drzewa, górki czy miasta.
Jakby wszystkie 60 z okładem samochodów pancernych takiego np rozpoznawczego Pułku Ułanów Karpackich jeździło razem, stawało w jednym miejscu i załogi rozglądały się przez lornetki
No przecież od tego ułan był ułanem, żeby szef dywizji wiedział, co jest za górką! Pułk rozpoznawczy działał, rozsyłając patrole, podjazdy. Odzwierciedlenie go jedną ikoną jest koniecznym uproszczeniem w grze, ale zasięg spottingu 3-4 i to blokowany drzewkami? No nie... Jeśli coś miałoby blokować spotting reconów, to raczej oddziały przeciwnika i ich strefy kontroli, niż drzewa i górki.
Powiedziałby kto, że właśnie do odzwierciedlenia reconów nadałby się pomysł z dzielonymi jednostkami. Ja jednak jestem przeciwny: na planszy zrobiłby się taki p**dolnik, że każdy by po kilku turach rzucał grę w diabły.