Open General dla początkujących

Zaczęty przez kowdar, Luty 13, 2011, 06:00:23 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Zsamot

#45
CytatPrzemarsz wojsk: zawsze mam z tym problem
1. Ja mam zawsze mocne rozpoznanie, nigdy, no prawie nie puszczę piechoty przodem, jeżeli nie ma wsparcia artylerii samobieżnej, pelotek i pepancy. Inaczej to prośba o nowe jednostki w trybie pilnym. Zresztą ja gram asekuracyjnie, nawet czołgi są asekurowane. Zatem pierwsza linia piechota- wyjątkowo! (transport na Hanomagach, M3, czy UC. Druga linia pelotki- zwłaszcza na froncie wschodnim- pamiętaj Il2 ma zasięg ataku zwiększony o 1!!!

Cytatlepiej zatrzymać kolumnę i rozwinąć w szyk nieco wcześniej
Lepiej to mieć dobre rozpoznanie- koniecznie powietrzno-lądowe i znaleźć działa dalekiego zasięgu, wtedy atak z dystansu na pelotkę, zmiękczanie, ew. ja tak robię- niszczę działa, podchodzę pod miasto, wystawiam na atak lotniczy oddziały, mając w drugiej linii dobrą obronę pelot, a najlepsze działo w zanadrzu. ;) Polecam działa o zasięgu 4, mając dwa, możesz się przemieszczać praktycznie mając parasol nad swoimi siłami, koło takiej pelotki flak, co by nie odważył się zaatakować i wtedy me lotnictwo może- jest- słabe. Obejrzyj me stany armii, niemal zawsze pelot obrona jest b. silna.
Do tego też polecam samobieżną artylerie- tylko ja mam zasadę- niemal nigdy nie atakuję nią, gdy się przemieszczam, ma ona z reguły mało amunicji i wtedy jest wielkie rozczarowanie, przeciwnik-też tak robi- wysyła b.silną/ b. słabą jednostkę- zużywa amunicję i ma drogę wolną...


CytatNienawidzę tracić jednostek, chyba że nie-core'owe, często wolę powtórzyć godzinę gry niż pogodzić się ze stratą...
Rozumiem Ciebie w pełni, me motto- wolniej, ale liczebniej. ;) Nikt przecież nie pędził, kosztem wielkich strat... A przynajmniej nie ciągle.  >:D

CytatRyzykować?
Rozpoznać teren. Czasem ryzyko jest znikome, ale niestety inaczej metoda skokowa...

CytatMoże wreszcie sformułuję pytanie: Jak najlepiej podchodzić pod pozycje przeciwnika?
[/b]
W pełni Cię rozumiem, onegdaj L/S było mą dewizą, tylko ... im więcej próbowałem, tym gorzej mi wychodzi... Teraz staram sie o ograniczać, zwłaszcza, że to po prostu psuje zabawę- masz naprawdę motywator, gdy dostaniesz ostro po d...ie. np. ostatnio grałem i w jednej- DRUGIEJ- 30% sił zostało zredukowane do 3/10, 4/10... Ale- z racji, ze granie naszej Ligii- zagryzłem zęby i do roboty. Udało się, ale kombinacje alpejskie były non- stop. Pewne jednostki, jak samolot z C.S. latał jak kurier, nie mówię o sztabie, ten to pocztę chyba rozwoził. :D

2. Polecacie ataki skoncentrowane na jednej jednostce
Zasadnicze pytania:
- jak liczny przeciwnik i Twe siły, walczysz z czasem czy też z prestiżem???
Ja, czasem, wolę powalczyć dłużej nie tracąc na początku słabych jednostek dać im powalczyć, by potem, w połowie kampanii mieć mocne zwarte siły. Jeżeli masz małe siły, a przeciwnik nie, no to już loteria...
Ja najczęściej zmiękczam działa, by móc potem ovveruny robić... Czołgi- zwłaszcza sowietów, zmiękczam z dystansu, ale!!!=> patrz jaki mają stan podstawowy np. 10/3- jeżeli taki- to ZAWSZE zmiękczam, ale jeżeli nie- to niszcz, wróci zaraz i to mocniej doświadczony! Recony zawsze niszczę!

Ja chyba to teraz gram. ;)
No Fracja jest ciężka, SEDAN... uff. Ale wtedy zakładam- z wyboru- że zwykłe zwycięstwo, nawet taktyk i zwalniam tempo i wtedy komputer często sam atakuje. ;)

CytatMyślałem nad rozegraniem kampanii...
Nie jestem znawcą, ale pomogę, popatrz też na inne rozgrywki. Inni pewnie też. ;) Ja czasem drukowałem sobie stany innych graczy na danym etapie, pytam często o wybór, dlaczego taki sprzęt, nie inny. Niemniej losowość liderów wiele zmienia.  Kowdar modelowo opisuje walki. Jest obiektem mej zazdrości poziom omówienia jego bitew. No i polot. ;)

Powodzenia!!!
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369

Zsamot

Widzę, że Gustlik też odpowiedział. Jedna sprawa:
CytatNasz wielki nieobecny na forum - Ervin von Rommel - opisał mi kiedyś swoją taktykę z wykorzystaniem jednostek "aux", które bezlitośnie wystawiał na wabia, co pozwalało mu zyskać czas dla ustawienia własnych szyków.
No właśnie ja tego nie lubię, nie cierpię mieć u siebie strat, na szczęście są kampanie bez jednostek aux. ;)
Gustlik mnie uzupełnił. A raczej ja jego słowa, całkiem nieświadomie. ;)
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369

majerek

Witam kolegę i ja wtrącę swoje trzy grosze

Cytat: Kynio w Wrzesień 08, 2011, 10:38:29 AM
1. Przemarsz wojsk: zawsze mam z tym problem - chcę lecieć szybko na hura do przodu, dzięki Oplom Blitz czy jakoś tak ...
Może wreszcie sformułuję pytanie: Jak najlepiej podchodzić pod pozycje przeciwnika?  Macie na to jakiś sposób? Ja do tej pory bez żenady używałem opcji Save/load i jeśli okazywało się, że piechota nie ma szans zająć dogodnych pozycji, kombinowałem z ustawieniem, ale może są jakieś uniwersalne taktyki, ograniczające S/L ?

Ja staram się trzymać na szpicy jednostki pancerne,  i jakąś artylerię samobieżną  z tyłu jeśli jest. Żelazna zasada nie pchaj na przód artylerii i pelotek bo AI je uwielbia atakować. No i co najważniejsze rozpoznanie recony i samoloty z R, szczególnie te drugie w OG są u mnie niezastąpione.
Do tego bardzo istotną informacją jest jak w danym scenariuszu AI jest ustawione (defensywnie czy agresywnie).
Jeśli agresywnie to pędzi na twoje najbliższe VH wszystkim co ma, poza kilkoma jednostkami które zostawia na swoich VH i tymi które są głęboko okopane (chyba powyżej 6). W tym wypadku ustawiamy obronę i wybijamy co popadnie (mój główny cel to artylerie i pelotki - te drugie bo moi lotnicy muszą swobodnie operować), no i recony im mniej AI widzi tym lepiej.
Jeśli AI jest ustawiony defensywnie to my do niego podchodzimy ( z jednym wyjątkiem recony i inne jednostki z literką R lub takim liderem te lecą w naszym kierunku ). Dlatego w scenariuszach takich recony są bezwzględnie celami nr 1. O ustawieniu do ataku trudno napisać ogólnie bo to zawsze zależy od danego scenariusza. Ale do atakowania na ufortyfikowane jednostki super bronią są artylerie z "=" czyli tłumieniem kolejkowym i samoloty szturmowe, do tego inżynierzy i czołgi do rozjeżdżania niedobitków.
Nie bo nie :)

Zsamot

O P. Majerek nie wspomniałem...  :(
Artyleria z = strzela do celów niewidocznych, ale ja nie polecam, wtedy są koszmarnie niskie wyniki... wtedy samolotem rozpoznawczym i widok od razu polepsza efekt ostrzału...
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369

Kynio

Czyli radzicie na czoło wysuwać czołgi (nomen omen) i iść z prędkością najwolniejszej jednostki (rozumiem że w granicach zdrowego rozsądku - nie czekać na piechotę bez transportu czy czołg jadący z prędkością 4...). O tym, żeby arta i p-loty siedziały nieco z tyłu zawsze (prawie :P ) pamiętam.

A co zrobić, jeśli atakuję ławą? Przypomina mi się bitwa pod Balatonem (oswobodzenie Budapesztu etc.) w Blitzkriegu, gdzie moje wojska są nieco rozciągnięte. Zawsze mam tam trochę kłopotów z radzieckimi czołgami w 1 etapie komputera (po moim ruchu) i to pomimo dużej ilości czołgów (przy prestiżu 100/100 miałem bodaj 6 Panter A). Ciężko opisywać bez screenów, ale postaram się wszystko obrazowo przedstawić:

- na północy węgierska kawaleria (zwykle wspieram ją 1 rozp lub nawet 1 czołgiem, bo od północy najszybciej dotrę do Budapesztu; lubię w tej misji nie dopuścić do zajęcia miasta przez Armię czerwoną, choć nie jest to wymagane w scenariuszu) zajmuje 3 oddziały piechoty wroga - tu nie ma o czym pisać, dziecko by sobie poradziło (tylko nie należy zapominać o artylerii...)
- nieco bardziej na południe ZSRR ma w posiadaniu spore miasto (chyba Szekesfehrvar albo Szabadbattyan, lecę z mapki Operacji Wiosenne Przebudzenie z książki o II KPanc SS, więc mogę się mylić), w którym siedzą 2 jednostki piechoty, na północ od miasta ma spore siły piesze wsparte 3 jednostkami artylerii. Na wschód od miasta (ja atakuję od zachodu) siedzą ze 3 T34, gotowe na kontrę. Obecnie gram tak, że osłabiam linie wroga artylerią (rzadziej lotnictwem, bo pogoda do dupy), a potem robię overruny 1-2 czołgami (zależnie jak skuteczna była nawała) i staram się roznieść artylerię (wroga piechota jest na tym etapie gry śmieszna, biorąc pod uwagę, że mam swoje czołgi i piechotę na 5 belek). Do szturmu na miasto (BEZ TŁUMIENIA!!) wystarczą 2 jednostki inżynierów (na 5 belek - pestka). I tu zaczyna się problem:

            kontra czołgów radzieckich często zniszczy mi jakąś jednostkę. Ostatnio poradziłem sobie w ten sposób, że w wyłom (zdobyte miasto Szekecośtam) wrzuciłem 2 jagdpantery, które z odległości zrobiły ładne, ażurowe wzorki w pancerzach czołgów, ale zdaję sobie sprawę, że gdybym miał mniej czołgów (co najmniej 1 musi iść na południowy odcinek frontu), nie zniszczyłbym artylerii, a bez tego moi inżynierowie nie mieliby szans wejść do miasta, więc i uderzenie niszczycieli czołgów byłoby niemożliwe.

         innymi słowy - atakujemy ławą, więc nie mogę pozwolić sobie na zabezpieczanie piechoty czołgami... pal licho, kiedy mogę spokojnie wystawić całą artylerię na pierwszej linii, bo ja zaczynam i moje jednostki spokojnie przejdą do przodu, a arta, nieporuszona, zapewni im wsparcie w następnej turze. Ale gdybym w tej misji musiał przejść ze 4-5 pól do kontaktu z wrogiem, na bank poniósłbym jakieś straty. Nie sztuka wygrać Chińską Strategią (atakujemy małymi grupkami po 2-3 miliony), gorzej jak środki są ograniczone :/ .
- na południu też nielekko - ale na szczęście przeciwnik ma OGROMNĄ wyrwę między liniami, zabezpieczoną przez 1 oddział piechoty i artylerii. Nawała ich zmiękcza, czołg z liderem (+1 do ruchu i cokolwiek innego) rozjeżdża, a nawet zajmuje lotnisko na tyłach wroga. Ta "głęboka operacja" ma sens, jeśli za czołgiem wyślę niszczyciela czołgów, bo kontra ruskich będzie bezlitosna. Tak czy owak z mniejszymi siłami zapewne wystarczy nie szarżować (wszak lotnisko nie jest mi do niczego potrzebne w pierwszej czy drugiej turze- nie dość że z reguły pogoda marna, to jeszcze prawie cała armia wroga jest w zasięgu lotniska "bazowego").


A i jeszcze takie pytanie - kiedy odpuszczacie sobie Brillant Victory? Mnie aż w dołku gniecie, jeśli miałbym nie zdążyć (inna sprawa, ze w Blitzkriegu zazwyczaj ze 3-4 tury stoję pod ostatnim VH żeby więcej punktów prestiżu zgarnąć :P ).

Gustlik

#50
Zacznę od końca:

CytatA i jeszcze takie pytanie - kiedy odpuszczacie sobie Brillant Victory?

To zależy od wielu czynników, ale generalnie liczy się zwykły rachunek ekonomiczny. Po analizie kampanii przy pomocy LG Suite pod względem punktów prestiżu, będzie wiadomo czy iść na rozbój, czy sobie odpuścić. Jeśli różnica w nagrodzie między BV a V wynosi np: 100pp, a w czasie trzech dodatkowych kolejek mogę zgarnąć jeszcze ze cztery małe flagi po 40 - no to rachunek jest prosty...

Podobnie - jeśli wiem, że wartością armii przewaliłem pułap JC, to wiem też, że nagrody za rodzaj zwycięstwa nie dostanę - zatem mam tyle ile sobie z flag uzbieram. W tej sytuacji na BV nawet nie patrzę.

Do tego dochodzi jeszcze szansa na prototyp. Wiadomo - jeśli jest to kolejne BV z rzędu, a w poprzednim był prototyp, no to w tym szansa na kolejny jest niewielka. Ale jeśli już trzy-cztery razy prototypu nie było - to jest o co się bić.
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/

Rozprza

Koledzy wcześniej wspominali, a ja uogólnię: stawiaj zawsze na jakość sprzętu, rozpoznanie przeciwnika i ukrycie własnych atutów (niszcz każdy recon przeciwnika jaki tylko zobaczysz), jak masz uderzyć to zawsze koncentruj siłę na jednym (jednostce lub bardziej ogólnie: kierunku), miej zawsze plan (nawet najgorszy jest lepszy od żadnego).
Gustlik wspomniał, że nie musisz niszczyć wszystkich jednostek wroga (chyba, że scenariusz tego wymaga jako warunek zwycięstwa) i zajmować wszystkich miast. Zaplanuj, które jednostki jakie cele mają osiągnąć, a jeśli się pomylisz w planowaniu, użyj jednostek, które masz w rezerwie (jeśli oczywiście pamiętałeś o tym  ;)). I mała sugestia, jeśli wiesz, że przeciwnik ma kupę prestiżu na zakup jednostek, to bardzo szybko zajmij jego SH (flaga z całą zieloną obwódką).
Co do mojej strategii: zajmuję lotniska przeciwnika jak najszybciej (polecam desant czegokolwiek, np kiepskie ppance i piechotę) i mam w nosie jego samoloty (jeszcze nie widziałem żeby komp budował lotnisko), SH jeśli trzeba i tylko VH (chyba, że są "po drodze" małe flagi). To tak na szybko, bo mnie czas goni. I oczywiście witam na forum  ;D
W przeglądarce można "ustawić" sprawdzanie pisowni. To nie jest trudne...

Zsamot

Z tymi siłami w Blitzu teraz mógłbyś to inaczej rozegrać. Pamiętaj o kolosalnej roli oddziałów z Combat Support. W innych efilach mają je nawet oddziały Waffen SS. Dlatego warto takiego lidera dobrze używać, uzupełnić na maksa, do tego stany w działach mieć maksymalne. A ilość czołgów? Po co Tobie ława, ja wolę "gniazda"=> samodzielne zgrupowania, czyli czołg, dwa, po bokach pepance i piechoty na tyłach, ew. recony, w środku samobieżne działa i pelotki.
Ława jest ryzykowna, do tego osłabia potencjał najszybszych oddziałów.
Pamiętaj o częstym budowaniu lądowisk, ja też minuję często, co ma znaczenie w scenariuszach defensywnych. Co istotne- musisz mocno bronić takie jednostki- saperów, bo chętnie je wróg niszczy z racji ich wolnego przemieszczania po polu minowym- tylko 1 heks.
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369

Gustlik

Aha, no i zawsze czytaj teren przed sobą. Może się zdarzyć, że starannie ustawiona formacja załamie się, na skutek różnych prędkości, różnych pojazdów, w różnym terenie. Tu jest zawsze dylemat - jaki transport wybrać - trochę wolniejszy na halftrackach, czy szybszy na ciężarówkach typu "All terrain", bo jak powiedziałem - całość formacji jest tak szybka jak jej najwolniejsza część. Więc może się okazać, że zysk z szybkości ciężarówek będzie iluzoryczny.
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/

Kynio

Gniazda chętnie wykorzystam i zobaczę jak się spisują. Specyfika Blitzkiregu zachęcała do ławy na początku walki (vide Cytadela), w sumie jak się nad tym zastanowię, to działałem trochę jak (ale se osłodzę :P ) Guderian - czołgi po przejściu przez linie oporu gnały do przodu, że piechota i wsparcie widziały tylko kurz :D . A potem load, bo gdzieś dwa czołgi i Flak (albo p-panc) zrobiły sobie z moich sił strzelnicę.

Do tej pory olewałem zasięg widzenia przeciwnika, chyba wychodziłem z założenia, że komputer i tak czituje ;) - tzn. dobrze wie, gdzie mam jakie siły, a potem cała jego armia rzuca się na upoakowaną w ciężarowce artylerię...

W sumie moim największym błędem jest.. hmm... lenistwo, nonszalancja? Zazwyczaj nawet nie kłopoczę się sprawdzenia statystyk wrogich jednostek (głównie wynikało to z niewiedzy jak i co działa), a potem dziwiłem się, że piechota którą powinienem wziąć "pod gąsienicę" ma stosunek 0:0 . W PG2 (oryginalne kampanie, oryginalny e-file) wystarczyło ogólne założenie - piechota zdobywa miasta/lasy/góry przy wsparciu artylerii, samoloty niszczą wrogą artylerię, czołgi niszczą czołgi (p-pancami nawet sobie głowy nie zawracałem) i rozjeżdżają co przeżyje. Obecnie taka ogólna taktyka się nie sprawdza.

Cieszę się, że ściągnąłem nowszą wersję OG, bo Fog of War odciąża mnie przynajmniej z obowiązku sprawdzania zasięgu własnych jednostek i zwracania uwagi na pogodę przy przesuwaniu armii, nawet na zupełnie nowych scenariuszach bardzo sporadycznie daję się zaskoczyć.
Druga fajna rzecz w nowym OG to szczegółowy opis dowódców - nie miałem pojęcia, ze Resilience chroni przed Overrunem. Obie te rzeczy to chyba ukłon w stronę takich graczy jak ja (podejrzewam, że starzy wyjadacze znali zasięg widzenia całej armii po jednym rzucie okiem :P ) .

W robocie odpaliłem nowego OG (nie pytajcie co to za praca :P ) i uruchomiłem amerykańską kampanię(G23 US Army Campagin), która wydawała mi się nie do ogarnięcia. Oczywiście dopóki nie zrozumiałem, że statki mogą płynąć tą rzeczką (Sebou?)... Nagle okazało się, że wsparcie ogniowe jest co najmniej wystarczające :P . Nie obyło się bez błędów - za szybkie podjechanie Inżynierami do fortu w Mehdia poskutkowało niepotrzebnymi stratami (5 pkt siły), ale okręty zrobiły tu nieocenioną robotę.

Na południu - pozostawiłem za duże siły do zabezpieczenia VH na plaży, bo został jeden czołg/rozpoznawczak wroga (nie pamiętam który) i zamiast się nim ostatecznie zająć i przesunąć całość sił w stronę Portu Lyautley, rozdzieliłem wojska (szczyt głupoty osiągnąłem, postanawiając zostawić HQ :P ). Dzięki zniszczeniu p-lotki na lotnisku na północy, zmusiłem wroga do przerzucenia tam 2 pułków (albo batalionów, nigdy nie wiem jaką skalę ma ta gra, stawiam na pułki) piechoty (padły łupem okrętów).

Już pod samym Lyautley rzuciłem na pożarcie nie-rdzenną jednostkę inżynierów, dzięki czemu w 2 dni (tury) dostałem się do artylerii przeciwnika. Jeden z obrońców (piechota) mógł atakować dwa razy w ciągu rundy (lider), co omal nie przypłaciłem stratą piechoty i czołgu (odpowiednio 2 i 1 pkt siły po walce), ale wtedy nadpłynęły krążowniki i zrobiło się lekko.

Z drugą misją już mam problem - nie znam układu sił i nie wiem jak sensownie rozdzielić wojska. Gram na 300/100 (w robocie nie ryzykuję :P) wiec zdołałem powiększyć nieco siły o p-panca, flak, i P-38 F-5, bombowiec, który skusił mnie sporą ilością amunicji (5), ale Niemcy mnie zaskoczyli - to jak szybko Francuzi odpadli z pozycji obronnych spowodowało, że szybkie piechoty, które wysłałem im w sukurs, zamieniły się z odsieczy w okrążony punkt pierwszego oporu. Niestety, trzon armii nie zdążył na czas, więc planuję rozegrać ten scenariusz raz jeszcze (do wygrania, ale strata 2 rdzennych jednostek piechoty, w tym inżynierów z liderem, podziałał na mnie deprymująco; ostatecznie powtórzenie całego scenariusza to nie save/load ;) ). Dla uściślenia powiem, że na południu nie było źle, ale fakt faktem, że miałem tam 2 jednostki artylerii (w tym samobieżną) i niezły czołg.

O porażce zadecydowała (a jakże) przewaga w rozpoznaniu, jaką miał nade mną przeciwnik, oraz fakt, że lotnictwo zaczyna na południu, dzięki czemu sztukasik Niemców jest bezkarny. Nadal nei wiem, czy trafiłem na trzon wrogich sił i co będzie dalej, ale jak rozegram scena, na pewno się podzielę ;) .


Zsamot

Mgła wojny=> super sprawa, mi znacznie ułatwia. Co do np Cytadeli ja tam przebijałem się właśnie przez jeden słabszy punkt... To przeciwnik zmieniał szyk, a jednostki wolniejsze niszczyłem poharatanymi liderami.

Spróbuj pograć i rzuć Swe wrażenia na forum w dziale naszych zmagań.
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369

Gustlik

CytatO porażce zadecydowała (a jakże) przewaga w rozpoznaniu, jaką miał nade mną przeciwnik, oraz fakt, że lotnictwo zaczyna na południu, dzięki czemu sztukasik Niemców jest bezkarny.

Saperów!  :bullhorn Saperów rozstaw na północy i każ im OD RAZU zbudować lotnisko. Po dwóch kolejkach będziesz mógł latać wahadłowo.

TERAZ W KWESTIACH PORZĄDKOWYCH (jednak jako admin muszę czasem)

Cytatale jak rozegram scena, na pewno się podzielę

Tylko nie tu! Z tego tematu robi się całkiem fajny poradnik, więc kontynuujmy to w tym stylu.
O konkretnych kampaniach piszemy tu:
a) http://www.forum.gildiageneralow.pl/kampanie-w-budowie-gry-testowe-konsultacje/0/
lub tu:
b) http://www.forum.gildiageneralow.pl/ranking-generalow/0/

Ten pierwszy dział jest dla potrzeb testów, dyskusji i niezobowiązujących gier, a ten drugi
- do gier zaliczanych do rankingu. Przy czym nie nalezy się przejmować tym "rankingiem",
bo tam też można zagrać sobie na 300% - nie ma zakazu, a pierwsze punkty do rankingu
zawsze się zarobi. Z tym, że w dziale rankingowym raczej nie toczymy dyskusji i nie PODPOWIADAMY!
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/

Zsamot

A o porady, choćby nawet - pozornie- błahe, śmiało wal tu. Jeszcze spróbuj, jak będziesz gał na 300% poużywać lotnictwa strategicznego. Taki atak na heks z piechotą nie tylko ją osłabi, ale jeszcze prestiż kompowi odbierze. ;)
Powodzenia. Z .
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369

Rozprza

Cytat: Zsamot w Wrzesień 10, 2011, 06:04:51 PMJeszcze spróbuj, jak będziesz gał na 300% poużywać lotnictwa strategicznego. Taki atak na heks z piechotą nie tylko ją osłabi, ale jeszcze prestiż kompowi odbierze. ;)
Jeśli chodzi o lotnictwo strategiczne, to sam bym się czegoś dowiedział, bo nigdy nie używam, a właśnie dostałem go jako prototyp i sprzedałem...
W przeglądarce można "ustawić" sprawdzanie pisowni. To nie jest trudne...

Zsamot

WHAT??? Nigdy nie mi HQ czegoś takiego nie podarowało...
1. tłumi i zarazem redukuje  znacznie paliwo i amunicję, jak walczysz z upierdliwym pancernikiem- 2 naloty i jest Twój=> będzie bezbronny..., jak masz hordy Rosjan na IS-ach, idealna broń, -> najpierw strategicznym, potem strzał z pepanca, bądź czołgu- na 80% się odsunie, wtedy drugi atak lotniczy- choćby myśliwcem no i finał pancernym oddziałem, czasem nawet reconem, ...
Pomijam upierdliwe umocnione obszary, czy stanowiska dział...
2. zabiera prestiż, gdy bombardujesz VH.
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369