Kampania floty USA (fikcyjna)

Zaczęty przez Gustlik, Kwiecień 07, 2009, 07:11:37 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

majerek

Apropo min to u Adlera są również miny pływające (poruszające się) - to dopiero jest niespodzianka  ;D
Nie bo nie :)

Ervin von Rommel

Cytat: majerek w Kwiecień 26, 2009, 12:28:35 PM
Apropo min to u Adlera są również miny pływające (poruszające się) - to dopiero jest niespodzianka  ;D

No w sumie mogłyby pływać o 1 hex. Tylko szkoda, że nie można zrobić tak, żeby były niezależnym krajem czyli raziły tak samo obydwie strony :) Wszak niejeden statek zatonął na "własnej" minie...

PS. Jestem już w zatoce Leyte. Jak skończę kampanię to coś skrobnę.

POZDRAWIAM!!!

Ervin von Rommel

Gustlik

CytatCzyli odchodzisz od tego pomysłu?

Wręcz przeciwnie - pisząc "stara" mam na myśli ta morską kampanię. Wtedy nie przychodziły mi do głowy takie rozwiązania.
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/

Eryk

#63
Witam,

doszedłem do Guam i chciałbym się podzielić kilkoma ogólnmi uwagami na temat kampanii "morskich".

Niestety, ale wydaje mi się że bez stworzenia odrębnego, wyspecjalizowanego e-file, tworzenia takich kampanii pozostanie w sferze zabaw i wersji testowych. Dlaczego? Już piszę.

1. Wbrew historii, a nawet logice, specyfika "lądowego" efila powoduje, że podstawą floty nie jest lotniskowiec ale pancernik. Lotniskowiec slużył mi tylko do wyrzucania mysliwców. Lotnictwo morskie jest po prostu zbyt słabe aby realnie namieszać.

2. Niesamowite "walnięcie" jakie mają pancerniki powoduje, że wszystkie inne okręty (oprócz niszczycieli) w zasadzie nie są potrzebne.

3. Odleglości - kluczowa sprawa przy bitwach morskich. Iowa ma zasięg 9 (plus 5 ruchu) a dauntless coś ze 14 (ruchu) - lepiej i logiczniej jest użyc pancernika. Nawet biorąc pod uwagę różnice w kosztach. I tak bedzie bił spoza zasięgu wzroku kompa, więc nie dostanie kontry w kolejnej turze, inaczej niż dauntless.

4.Paliwo - trzeba je "dodać" samolotom. Wzmocni to rolę lotniskowca.

Czyli wydaje mi sie że niezbędny byłby (gdyby się komuś chciało w to bawić) wyspecjalizowany efil z conajmniej następującymi cechami:
- obniżeniem SA,  HA  i zasiegu strzału ciężkich okrętów
- podwyższeniem NA i zasięgu samolotów
- paliwem do samolotów i to w NIEWIELKIEJ ilości (tak aby sekwencja była:  tankowanie - lot - uderzenie - powrót)


Wszystko to oczywiście są uwagi pod ewentualną dyskusję. Być może (przyszło mi to wlaśnie do głowy) podobny efekt dałoby się osiągnować manewrowaniem prestiżem - tak aby gracza nie było stać na Iowę ale na trzy avengery już tak. Z pewnością poprawiłoby to grywalność kampanii. Ale żeby rozegrać prawdziwą bitwę morską zmiany w lotnictwie są chyba niezbędne.

pozdrawiam
Eryk
Quaeritur belli exitus, non causa

Gustlik

Wiesz co, zanim zaczniemy zmienia weź pod uwagę, że niespecjalnie przyłożyłem się do tej kampanii i na przykład mało która jednostka jest tam okopana. Dlatego efekty strzelania pancernikiem są tak imponujące.

Poczekaj aż dojdziesz do ostatnich (chyba czterech) scenariuszy, które robiłem w marcu - zobaczysz czy z okopanymi bunkrami i oddziałami pójdzie równie łatwo.

Co do zwiększenia siły ataku morskiego samolotów torpedowych, to tak ostrożnie jestem za, bo też mi nie pasowały efekty ich działań.

Gdyby do tego "ukarac" pancerniki niższym wspólczynnikiem obrony plot w stosunku do krążowników, co w końcu przecież zadecydowało o upadku tej klasy, to zakup trzech okrętów typu "Iowa" byłby mocno wątpliwą inwestycją - tak że jestem za.

Samoloty nie muszą miec ograniczonego paliwa - myślę, że dwa punkty amunicji są wystarczającym argumentem do powrotu na lotniskowiec / lotnisko.

Jeśli chodzi o heksy ruchu samolotów, to bardziej starałem się w nich oddac szybkosc niz zasieg, bo gdyby był to zasięg, to każdy bombowiec latałby dalej niż myśliwiec, a zatem w większości przypadków, uciekłby gdzieś w róg mapy i szukaj wiatru w polu.

Co do zasięgu strzału pancernika, to owszem jest duży ale pamiętaj, że ktoś musi mu wskazywac cele, czyli i tak musi gdzieś w pobliżu celu się kręcic.

Poza tym ostatnie zmiany, jakie wprowadzam w artylerii na wniosek Zsamota, czyli uporządkowanie Naval Attack dla artylerii, spowoduje, że będzie się ona mogła lepiej odgryzac okrętom, a jeśli dodamy do tego to, że okrętów nie można naprawiac w trakcie bitwy - no to mamy kolejne utrudnienie.
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/

Eryk

Witam,

nie zrozumieliśmy się. Nic nie chcę zmieniać. Efil podoba mi się taki jak jest, inaczej nie grałbym.

Może faktycznie do tej pory było za łatwo. Sorki.  ::)


PS
CytatGdyby do tego "ukarac" pancerniki niższym wspólczynnikiem obrony plot w stosunku do krążowników, co w końcu przecież zadecydowało o upadku tej klasy, to zakup trzech okrętów typu "Iowa" byłby mocno wątpliwą inwestycją - tak że jestem za.

NOPLIZ! I żeby nie było potem, że to przeze mnie :dunno
Quaeritur belli exitus, non causa

connor71

#66
Na Iwo Jimie jest błąd, w północnej części wyspy jest niczyje lotnisko, na którym można rozstawić nasze samoloty. Mało tego, to lotnisko jest bronione przez brygadę kawalerii (a skąd oni na tej wyspie konie wzięli? ;)) wspartą artylerią polową i plot. No chyba, że to taka mała niespodzianka dla Japońców, ale dla moich również.


Ogólnie zapowiadana  pod Leyte konfrontacja z klasą Yamato przebiegła delikatnie. Dwa Avengery i po krzyku, czyli tak jak to było w rzeczywistości. :)

czata

Cytat: Eryk w Kwiecień 27, 2009, 04:23:25 PM
Niestety, ale wydaje mi się że bez stworzenia odrębnego, wyspecjalizowanego e-file, tworzenia takich kampanii pozostanie w sferze zabaw i wersji testowych.

Twoje pomysły bardzo mi się podobają. Jednak obawiam się, że zmiany na poziomie efila tu nie wystarczą. Potrzebne by były zmiany na poziomie gry. A co najmniej wprowadzenie opcji "hangar size" dla lotniskowców i "torpedo bomber" dla bombowców.

Pozdrawiam, Czata

Eryk

Cytat: czata w Kwiecień 29, 2009, 12:48:36 PM
Twoje pomysły bardzo mi się podobają. Jednak obawiam się, że zmiany na poziomie efila tu nie wystarczą. Potrzebne by były zmiany na poziomie gry. A co najmniej wprowadzenie opcji "hangar size" dla lotniskowców i "torpedo bomber" dla bombowców.
Pozdrawiam, Czata

No to już jest chyba kwestia silnika i nic na to się nie poradzi (OpenPG :huh?).

pzdr
Eryk
Quaeritur belli exitus, non causa

Zsamot

"Leyte"- rozegrałem to różniście- powiem wprost- nareszcie lotnictwo pokazał, na co je stać w konfrontacji z wrogiem... najpiew zdobyłem lotnisko w centrum, by mieć dostępne lotnictwo lądowe, potem pancerne uderzenie na siły nawodne, lotnicze wsparcie i zdobywam po kolei. Na wschodzie bardzo powoli, dopiero jak wróciły pancerniki, to wylądowałem na cyplu (przydaje się pływająca artyleria), by wpierw zmiękczać wszystkie jednostki w obawie przed zepchnięciem do morza. Posiłki morskie w dużej mierze me okręty podwodn zatopiły, resztę krążowniki i lotnictwo.
Me sugestie- zdjąć posiłki amerykańskie, na zachodniej wyspie dodać po plotce...
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369

connor71

Cytat: zsamot w Maj 01, 2009, 02:42:03 AM
"Leyte"...
Me sugestie- zdjąć posiłki amerykańskie...
To fakt, nie miałem co z nimi zrobić, przybyli jak wykańczałem ostatni bastion japoński.

czata

Saipan. Mało lądu, przeczuwam ostre walki na wodzie. Priorytet tradycyjnie ten sam, zdobycie lotniska.
Lotnisko zdobywam w trzeciej turze, dzięki czemu mogę wysadzić moje lądowe lotnictwo. Potem poszło już szybko. Mogłem ukończyć w ósmej turze (prawie bez udziału sił lądowych), lecz przypłynęło jeszcze mięso armatnie. Oczywiście, w takich wypadkach zwykle pada deszcz i, zamiast samolotów, trening przechodzą okręty.

Guam. Właściwie bez historii. Armia lądowa nie nadążała za operacją powietrzno - morską. Tylko trzeba pilnować ważnych punktów, bo Japończycy wyskakują znienacka.
W dziesiątej turze znalazłem jeszcze trochę okrętów przeciwnika. Bardzo dobrze, będzie trochę treningu. Jego okręty bojowe nie poruszają się, tylko desant twardo płynie na wyspę. Oczywiście, zaczął padać deszcz, a większość floty była po drugiej stronie wyspy.

Pozdrawiam, Czata

czata

Leyte. W realu trochę tu japońskiej floty zatonęło. Znowu jest potrzebne lotnisko, ale może być trudno je zdobyć. Siły lądowe na dwie części, morskie też. Tylko desant powietrzny spróbuję zrzucić na mniejszą wyspę z lotniskiem. Good luck!
Część obcej floty (z Fuso) odnajduję w trzeciej turze, ale jestem już szczęśliwym posiadaczem lotniska. Zaczynam się zastanawiać, czy nie mam za małej floty.
Utwierdzam się o tym bardzo szybko, tracę lotniskowiec. Na szczęście - typu aux. Jednak moja kontra jest okrutna i flota przeciwnika cichnie.
W siódmej odnajduję pancernik Musashi (trochę przez przypadek). Ale i on nie powalczył długo. To okręt podwodny go odnalazł.
Także i mnie dodatkowe jednostki nie przydały się.

Iwo Jima. W piątej turze jest już po wszystkim. Nakryłem Japończyków czapkami.
Ale warto tu grać do końca. Co tura pojawiają się jednostki przeciwnika. Niezła tarcza strzelnicza.

Pozdrawiam, Czata

czata

Okinawa. Jednostek przeciwnika jest tu zatrzęsienie. Znowu często pojawiają się znienacka. Zaczyna być to nieco irytujące.
Lotnisko zdobywam w drugiej turze. Bez niego nie dałbym rady.
Przykra niespodzianka nastąpiła po wyładunku desantu morskiego. Żadna artyleria aux nie ma transportu! To zamierzone?
W piątej turze pojawia się Yamato w otoczeniu sporej ilości mniejszych okrętów. Jestem zmuszony przerzucić większość samolotów w tamten rejon. Pomaga to tyle, co umarłemu kadzidło. Powód? Oczywiście, pada deszcz. Na szczęście, moja (nieliczna w tym miejscu) flota jakoś sobie radzi. Tym bardziej, że niektóre okręty przeciwnika nie poruszają się.
Wyspa pada w dziesiątej turze.

Pozdrawiam, Czata

Gustlik

CytatŻadna artyleria aux nie ma transportu! To zamierzone?

Ooops.... Pewnie, że nie.
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/