D-Day II
własnie zostałem zmuszony przez LOS do zagrania tego s.... w MP.
Któś, kto wybrał ten s..... jest mmi winien pół butelki jasia wędrowniczka, bo tej gry - jak mawiają rosjanie - biez poł litra nie rozbieriosz.
Postuluję wywalenie tego scena i pochowanie go tak głęboko, co by nikt go nigdy nie odkopał.
6/06/44 miała miejsce największa operacja desantowa w Historii. Alianci dysponowali kolosalną przewagą materiałową i liczbową. Na każdym odcinku lądowania wysadzono pełną specjalnie wyszkoloną dywizje piechoty wspartą licznymi oddziałami wydzielonymi - najczęściej czołgami i specjalizowanymi oddziałami szturmowymi.
W powietrzu były tysiące samolotów aliantów - to one (wraz z artylerią okrętową) w pierwszych godzinach stanowiły o powodzeniu inwazji. Wspierały jednostki zarówno na lini walk, jak i znakomicie izolowały pole bitwy. Kto chce przeczytać jak to było, to polecam "D-Day" Stephena E. Ambrose'a.
Tymczasem tutaj Wehrmacht zamiast gonić resztką sił i obsadzać sławetny wał atlantycki stacjonarnymi dywizjami złożonymi w dużej mierze z żołnierzy narodowości innych niz niemiecka, dysponuje gigantycznymi zapasami pkt, które umożliwiają wystawienie kilku DPanc w pierwszych turach - nie patrzyłem dokładnie po ile pkt jest na turę, ale jak napiszę 1000 to raczej będzie niedoszacowanie niż nadszacowanie.
Robi się absurdalna sytuacja, w której Alianci nie mogą liczyć na żadne posiłki, a niemcy dysponują niewyczerpanym źródłem zapasów...
Wygląda to tak, jakby Churchuil w napadzie pijackiego szału wysłał resztki wojsk alianckich do samobójczego szturmu na Europę.
Innymi ciekawostkami są miny morskie. Zapewne chodzi o amerykański typ Captor zbudowany gdzieś w latach 80-tych, którego technologie wykradli Agenci Abwery a następnie cofneli się w czasie do 43 i uruchommili produkcję w III Rzeszy.
Inaczej nie potrafię sobie wytłumaczyć ich zdolności do samodzielnego atakowania okrętów.
TO JEST KOMPLETNA BZDURA.
Miny morskie w tamtym okresie nie były bronią iteligentną. Owszem istniały już wtedy miny magnetyczne i ciśnieniowe - więc nie przypominające klasycznego skrzyżowania piłki z jeżem. Ale nie były to miny inteligentne.
Były tak samo groźne dla okrętów Kriegsmarine, jak i ich przeciwników.
Ale te miny z D-Day II (czyli e-file RSF) potrafią same atakować - kto nie
wierzy niech podprowadzi aliancki okręt do pola minowego i w niemieckiej turze sprawdzi jak to wygląda...
Ciekawe jest ich rozbrajanie - należy np. ostrzelać z lotniskowca.
Uprzejmie informuję, że znam jeden przypadek używania artylerii okrętowej przez lotniskowce do celów innych niz samoloty.
Bitwa pod Leyte - starcie pod wyspą Samar, gdzie japońskie ciężkie okręty dopadły zespól lotniskowców eskortowych. Nawet wtedy priorytetem walki lotniskowców było startowanie własnych samolotów.
Inna bzdura, to tankowanie i uzupełnianie maszyn na lotniskowcach - zwłaszcza na. B-24 czy B-26 - PIĘKNE.
Również nie zauważyłem alianckich spadochroniarzy, na oko to alianci wg. autorów wysadzili dwie kompanie amerykańskie i trzy kompanie brytyjskie + moździerze.
fajne jest również położenie jednostki Pio.Batl 716/716.ID na hexie 29/10 - most na rzece Orne. TO JEST TO DIABŁA MOST PEGASUS!
Opanowany o godz. 0.26 desantem szybowców pod dowództwem mjr. Howarda - gdzieś mi go wcieło z jego kompanią... pewnie zginął biedaczek i pewno jego sobowtór uczestniczył we wszystkich uroczystościach rocznicowych związanych z DDay przez ostatnie kilkadziesiąt lat.
Może autorzy tego kuriozum chcieli nam udowodnić, że Europa nadal jest pod panowaniem niemieckim, a zwyczajnie może wypili o jednego sznapsa za dużo.
Nieważne.
Wywalmy ten smieć.
pozdrawiam
marder
ps.
Opisany przez Depeta rajd pancerny Shermanem jest również aktualnym zarzutem
ps2.
Depet - masz rację - nie wytrzymałem - uwierzcie mi, że BARDZO STARAŁEM SIĘ WYELIMINOWAC Z TEGO POSTA SLOWNICTWO POWSZECHNIE UWAŻANE ZA OBRAŹLIWE.
NIE JESTEM PEWIEN TYLKO CZY MI SIE TO UDAŁO ORAZ CZY POWINIENEM PODEJMOWAĆ TAKĄ PRÓBĘ.
ps3.
Stawiam formalny wniosek o usunięcie tego scenariusza
ps4.
argumenty, że to jest tylko gra nie przemawiają do mnie - to jest gra o podłożu historycznym, a nie SF