kilka tanków nawet tych najsłabszych nic nie wskura
No, ale co do tego chyba wszyscy się zgadzamy. Słabe czołgi nie mają szans z piechotą na terenie las/miasto/góry
przykład z 1939r obrona rejonu Tomaszowa Mazowieckiego przez pułk piechoty
Nie pułk, tylko 13DP w składzie:
43pp i 45pp (bez I bat) - na głownej linii obronnej
44pp i I bat z 45pp - w odwodzie
walczył bez wsparcia altylerji oraz pozostałych elementów dywizji
Artyleria dywizyjna i reszta elementów 13DP była jak najbardziej na miejscu.
A. Zawilski "Bitwy polskiego Września" str. 278-279 oraz mapa str.280
Jak podaje w komentarzach do bitew wrześniowych płk M. Porwitt cała 13DP
w walkach 6 i 7 września zniszczyła 64 czołgi z korpusu Hoepnera.
Jeśli założymy, że dwie dywizje (1-sza i 4-ta) tego korpusu miały łącznie ok 600 czołgów,
a po uwzględnieniu strat z dni poprzednich - niech to będzie 500, to straty stanowią
jakieś 15% stanu.
Przekładając to na realia gry - atakujące czołgi straciłyby po ok 1-2 punkty siły
Dodajmy do tego, że 4-ta Pz.Div miała na stanie wyłącznie pojazdy PzI i PzII, więc nie
mówmy tu o "czołgach" z prawdziwego zdarzenia. 1-sza Pz.Div miała ok 100 czołgów
PzIII i PzIV - reszta czyli 60% to były również PzI i PzII
Żeby mówić o walkach czołgów w polu - trzeba by podawać przykłady z Rosji z 1941
tam wyraźnie widać jak niewiele piechota miała do powiedzenia w takich sytuacjach.