Sprzęt Republic of Poland

[Waldzios]

Przeglądałem, i niestety nie dostrzegam tam nic użytecznego.
Pomysły i ikony są łagodnie mówiąc "przesadzone".
Autor wymyśla przesadnie potężne pojazdy, z mocno nierealistycznym uzbrojeniem.
Nawet gdyby takie jednostki były wykonalne, to kompletnie mijałyby się z celem, bo kampanie wymagają odrobiny balansu, by być grywalne.

[Mariusz]

Witam,grajac ostatnio  we "wczesne", kampanie polskie,w14 itp.,mysle ze niektore jednoski,(zeby mogly byc wykorzystane) powinny[mogly by] byc dostepne troche wczesniej. Oczwiscie wiem, ze trudno jest to dopasowac , bo scenariusze w danych kampaniach, zmieniaja sie czasowo roznie,no i zeby to bylo w miare rozsadne "histrycznie",czy rozwojowo. Dam taki przykad; TKS-D pojawia sie dosc pozno,prawie jednoczesnie z SDP Zuk, wiec nie bedzie brana pod uwage. Tytaj trzeba zaznaczyc, ze bazujemy w wiekszosci na prototypach , wiec ich dostepnosc jest dosc"umowna"[apropo tankietek, to jednak byl dobry  pomysl przeniesienia TKS-20mm do klasy recon ]. Mysle tez ,ze samoloty typu Sokol, sa stanowczo za pozno, a ostatnio dodana wersja C wodno-sam. rewelka . Pozdr.

[Waldzios]

Dam taki przykad; TKS-D pojawia sie dosc pozno,prawie jednoczesnie z SDP Zuk, wiec nie bedzie brana pod uwage.

'TKS-D' jest dostępny możliwie wcześnie (1939-10), a 'SDP Zuk' (PZInz 160) dopiero kilka miesięcy później (1940-01).
Rożnica dostępności jest niewielka, ale jest.
Problemem w tym przypadku są kampanie, które po kilku scenariuszach we wrześniu, przeskakują do 1940.

Na przykład w G45 mamy 5 scenariuszy wrześniowych, jeden w listopadzie , a potem przeskok do kwietnia 1940.
W W14 (jeśli dobrze pamiętam) są dwa scenariusze październikowe.
Autorzy kampanii tak sobie rozplanowali scenariusze, i niewiele można na to zaradzić z poziomu efila.

Mysle tez ,ze samoloty typu Sokol, sa stanowczo za pozno, a ostatnio dodana wersja C wodno-sam. rewelka . Pozdr.

Samoloty rodziny 'Sokół' od początku istniały w efilu jako myśliwce pokładowe (startujące z lotniskowców). To w domyśle podstawowy cel ich istnienia. Dlatego data ich dostępności jest powiązana z datą dostępności pierwszego lotniskowca (1941-03).

'PZL.45b Sokół' to wersja pokładowa 'PZL.45a Sokół', dostępna równocześnie z lotniskowcem  (1941-03).
Wersja pokładowa dzieli parametry z wersją bazową myśliwca.
Dlatego wersja bazowa  'PZL.45a Sokół' zaczyna być dostępna względnie późno (1940-12) , by usprawiedliwić stosunkowo dobre parametry myśliwca pokładowego 'PZL.45b Sokół'.

[Waldzios]

[apropo tankietek, to jednak byl dobry  pomysl przeniesienia TKS-20mm do klasy recon ].

Jeśli podoba ci się 'TKS-20mm', to nie przegap 'TKL' (1943-04).
To "szybowcowa" tankietka, również przeniesiona do klasy Recon.
Rezultat jest dość ciekawy.

[Waldzios]

BTW. Testowałem 'Transporter czołgów' w G45, i okazał się całkiem ciekawą i użyteczną jednostką.

Pojazd nie wydaje się specjalnie użyteczny w działania czysto ofensywnych (wyładunek/załadunek zwykle jest zbyt czasochłonny), ale ma kilka potencjalnie interesujących zastosowań jako jednostka pomocnicza.

Nudnym i oczywistym zastosowaniem jest  transport ciężkiego sprzętu defensywnego z SH do  VH.

Najciekawsze rezultaty uzyskałem parując 'Transporter czołgów' (plus ciężki czołg, lub działo szturmowe) z jednostką dalekiego rozpoznania (recon lub komandosi).
Duże (i wielkie) mapy wymagają dalekich rajdów samotnych jednostek rozpoznawczych, którym często brakuje siły ognia, by szybko i sprawnie wyeliminować napotkanego przeciwnika.
'Transporter czołgów' podążający za jednostką rozpoznawczą pozornie wydaje się mało praktyczny.  Sytuacja radykalnie zmienia się gdy jednostka rozpoznawcza natknie się na odział przeciwnika.
Możliwość wystawienia ciężkiego czołgu obok recona, drastycznie zwiększa siłę ognia, i istotnie upraszcza każde starcie.
Sparowanie ciężkiego czołgu z komandosami (wsparcie doświadczeniem) daje jeszcze lepsze rezultaty.

Po walce ciężki czołg wraca na transporter, a zwiadowcy kontynuują swoje zadanie. Czołg (wykorzystany w tej roli) opuszcza kontener tylko okazyjnie, więc wady transportu kontenerowego mają znikome znaczenie

Teoretycznie zbliżony rezultat można uzyskać wysyłając lekkie czołgi jako wsparcie. Ale lekkie jednostki (zwłaszcza te niedoświadczone) mają nieporównywalnie gorsze statystyki.

[Jaro]

No to zaciekawiłeś mnie. Mamy to już w aktualnum efilu?

[Waldzios]

Mamy to już w aktualnum efilu?

Tak.

W RoP dostępne od 1949-09.

[Zsamot]

Pomysł super!

[Mario]

BTW. Testowałem 'Transporter czołgów' w G45, i okazał się całkiem ciekawą i użyteczną jednostką.

Pojazd nie wydaje się specjalnie użyteczny w działania czysto ofensywnych (wyładunek/załadunek zwykle jest zbyt czasochłonny), ale ma kilka potencjalnie interesujących zastosowań jako jednostka pomocnicza.

Nudnym i oczywistym zastosowaniem jest  transport ciężkiego sprzętu defensywnego z SH do  VH.

Najciekawsze rezultaty uzyskałem parując 'Transporter czołgów' (plus ciężki czołg, lub działo szturmowe) z jednostką dalekiego rozpoznania (recon lub komandosi).
Duże (i wielkie) mapy wymagają dalekich rajdów samotnych jednostek rozpoznawczych, którym często brakuje siły ognia, by szybko i sprawnie wyeliminować napotkanego przeciwnika.
'Transporter czołgów' podążający za jednostką rozpoznawczą pozornie wydaje się mało praktyczny.  Sytuacja radykalnie zmienia się gdy jednostka rozpoznawcza natknie się na odział przeciwnika.
Możliwość wystawienia ciężkiego czołgu obok recona, drastycznie zwiększa siłę ognia, i istotnie upraszcza każde starcie.
Sparowanie ciężkiego czołgu z komandosami (wsparcie doświadczeniem) daje jeszcze lepsze rezultaty.

Po walce ciężki czołg wraca na transporter, a zwiadowcy kontynuują swoje zadanie. Czołg (wykorzystany w tej roli) opuszcza kontener tylko okazyjnie, więc wady transportu kontenerowego mają znikome znaczenie

Czy po wyładunku jest od razu gotowy do ataku?

[Waldzios]

Czy po wyładunku jest od razu gotowy do ataku?

Tak.
Transporter podjeżdża na miejsce. Transportowany czołg zostaje wyładowany na sąsiednim heksie. Czołg nie może się poruszyć, ale może atakować. Czołg może szarżować (odzyskuje ruch).

[Mario]

Dzięki.
Tak myślałem.

[Waldzios]

Zastanawiałem się nad uzbrojeniem spadochroniarzy w latach 50-tych, i mam problem z obroną plot.

Na tą chwilę najlepsze spadochronowe uzbrojenie dostępne w latach 50-tych to flak '2x20mm wz.43'.
Jednostka nieźle sprawdza się w latach 40-tych (AA=11), ale dekadę próżniej staje się coraz mniej użyteczna.

Mam problem z wymyśleniem następcy.

Armata większego kalibru nie wchodzi w grę ze względu na ograniczenia masy. Wiekszość sprzętu spadochronowego na tym etapie korzysta z jeep'ów jako transportu.

Systemy MANPADS domyślnie należą od klasy AD, więc odpadają jako opcja modernizacji. Poza tym wczesne systemy tego typu (odpowiedniki Redeye i Strieła-2) mają zbyt kiepskie parametry (AA=~10) by efektywnie zwalczać samoloty odrzutowe (wrogie helikoptery w kampaniach RoP nie występują).

Rozważałem jednostką kombinowaną, w rodzaju połączenia '2x20mm wz.43' (AA=11) + 'RWPlot wz.49' (AA=9), ale docelowa jednostka nie miałaby istotnie lepszych statystyk. Rezultat (AA=12) byłby porównywalny do dodania trzeciej lufy 20mm.


Inny pomysł, to przeniesienie 'ZPlot wz.53' (odpowiednik brytyjskiego systemu Tigercat) z klasy AD do Flak.
Jeśli ktoś nie kojarzy systemu Tigercat, załączam ilustracje i film.

Można to do pewnego stopnia usprawiedliwić. Tigercat był naprowadzanym optycznie systemem krótkiego zasięgu, mającym w założeniu zastąpić Boforsy 40mm. Wiec umieszczenie go w tej samej klasie ma pewien sens.
Problematyczne jest umieszczenie pocisku plot w klasie Flak. To ryzykowny precedens.

Ktoś ma jakieś pomysły?

[connor71]

A jakie uzbrojenie PLot w tym czasie mają spadochroniarze PRL czy innych krajów bloku wschodniego? Może na tym się wzorować?

[Waldzios]

A jakie uzbrojenie PLot w tym czasie mają spadochroniarze PRL czy innych krajów bloku wschodniego? Może na tym się wzorować?

W równoległym okresie to chyba tylko ZPU-4 (4x 14,5 mm).
W latach 60-tych doszły ZU-23-2 (2x23mm) i 9K32 Strela-2 (MANPADS).

Równorzędny sprzęt RoP mamy dostępny w postaci: '2x20mm wz.43' i 'RWPlot wz.49'. "Historycznie" jest OK.

Problematyczne są kampanie RoP.

W typowych "współczesnych" kampaniach lekkie systemy artyleryjskie i systemy MANPADS, zachowują ograniczoną funkcjonalność.
Ich podstawowym przeciwnikiem są helikoptery (a w późniejszym okresie drony). Dzięki temu nie stają się kompletnie bezużyteczne.
Poza tym, kampanie "współczesne" zwykle w całości rozgrywają się w okresie powojennym, więc gracz świadomie koncentruje się na systemach SAM (klasa AD).

Rzecz w tym, że w kampaniach RoP gracz zaczyna trenować armie jeszcze w trakcie WW2 (zwykle w 1939), i walczy do wczesnych lat 50-tych.
Naturalnie trzon armii stanowi artyleria lufowa. W przypadku spadochroniarzy są to zwykle Flaki 20mm, lub (opcjonalnie) 40mm (w przypadku oddziałów szybowcowych).
W trakcie WW2 to uzbrojenie całkiem nieźle się sprawdza, zwłaszcza jeśli jednostka zostanie odpowiednio wytrenowana.

Problemy zaczynają się w późnych latach 40-tych, gdy sporą cześć maszyn przeciwnika stanowią już samoloty odrzutowe.
Gracz wchodzi w "współczesny" konflikt, z uzbrojeniem dostosowanym do WW2.

Teoretycznie dla systemów artyleryjskich, alternatywą są wczesne systemy SAM. Ale te niestety w całości znajdują się klasie AD. Brakuje możliwość ulepszenia w klasie Flak. Dla spadochroniarzy to szczególnie bolesny problem, bo korzystają wyłacznie z klasy Flak.

IMHO to problem ograniczony do kampanii RoP.

Kłopotliwe jest przejście od systemów lufowych (20-40mm), do wczesnych systemów krótkiego zasięgu SAM.
Gracz raczej nie sprzeda doświadczonych jednostek w klasie Flak, by w ich miejsce kupić "zielone" pelotki w klasie AD.
Zwłaszcza, że na tym etapie kampanii wytrenowanie świeżej jednostki (w klasie AD) jest mocno problematyczne.

Dlatego rozważam zrobienie wyjątku (ze względu na ścieżkę upgrade'u), i umieszczenie pojedynczego systemu SAM (krótkiego zasięgu) w klasie FLAK.
Alternatywy jakie przychodzą mi do głowy, to jakiś system kombinowany (złożony artylerii lufowej i systemu SAM), albo system SAM z możliwością ataku celów naziemnych.

W przypadku systemu kombinowanego ograniczeniem jest waga (połączenie lekkich armat i wczesnych systemów MANPADS nie daje znaczącego wzrostu statystyk).
SAM z możliwością ataku celów naziemnych teoretycznie jest możliwy (jeśli operator MCLOS widzi cel, to może go trafić), ale trochę niepraktyczny (ze względu na ograniczoną amunicje).
Ekstremalnym rozwiązaniem byłby system podwójnego zastosowania, czyli uniwersalny pocisk plot/ppanc (odpowiednik koncepcyjny systemu ADATS). Koncepcja teoretycznie wykonalna, ale bez historycznego odpowiednika. Dodatkowym problemem (tak jak w poprzednim przypadku) byłaby minimalna ilość amunicji.

[Mario]

SAM z możliwością ataku celów naziemnych teoretycznie jest możliwy (jeśli operator MCLOS widzi cel, to może go trafić), ale trochę niepraktyczny (ze względu na ograniczoną amunicje).
Ekstremalnym rozwiązaniem byłby system podwójnego zastosowania, czyli uniwersalny pocisk plot/ppanc (odpowiednik koncepcyjny systemu ADATS). Koncepcja teoretycznie wykonalna, ale bez historycznego odpowiednika. Dodatkowym problemem (tak jak w poprzednim przypadku) byłaby minimalna ilość amunicji.

Ograniczona ilość amunicji można częściowo obejść dodatkiem.