Forum OpenGeneral

Open General => Kampanie - w budowie, gry testowe, konsultacje => Wątek zaczęty przez: Gustlik w Listopad 14, 2011, 07:13:09 PM

Tytuł: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Gustlik w Listopad 14, 2011, 07:13:09 PM
Ponieważ w wątku turniejowym, Hansen poddał tę kampanię po pięciu scenariuszach, sugerując, że na 100% jest ona nie do przejścia, postanowiłem zagrać na 300% i pomścić kolegę. Niestety - nie udało się. Nawet na 300% padłem na piątym scenariuszu.

Skłoniło mnie to do niewesołego wniosku - otóż - NIE MA W CO GRAĆ.....

Tak się składa, że próbowałem zacząć ostatnio kilka kampanii turniejowych (nie będę w nieskończoność grał swoich) i  na
każdej padłem. Albo nie umiem grać - czego nie wykluczam, albo coś z tymi kampaniami jest nie tak.

Ja rozumiem, że można popuścić wodze fantazji, ale na Boga - jakiś klimat trzeba chyba zachować.
Nie może być tak, że Sowieci w 1941-szym pod Moskwą mają 3-krotnie większe doświadczenie od Niemców!
Nie może być tak, że Włosi, których czołgi były znane z jakości na całą Europę (:D), nagle mają ich niewyczerpane zapasy!

To znaczy można, oczywiście, że można... Można pójść na całość, napisać kampanię, w której scenariusze będą zawierały wyłącznie 50 czołgów i 50 samolotów, a w briefingu napisać: "i co teraz cwaniaczku?" Tylko po co?

Kiedyś ta gra mnie bawiła... Niestety - coraz częściej przestaje.

Wiem, że są specjaliści, którzy grają jeden scenariusz całe popołudnie, a jedną kampanię 55 razy i są od niej specjalistami, tylko, że mnie jakoś to nie bawi.
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Greg w Listopad 14, 2011, 07:27:48 PM
spróbuj coś z moich kampanii (chyba do trudnych nie należą), chociaż  wiem, że są krótkie i jest ich mało ale zawsze jakaś odskocznia. :)
PS.
Wróćmy do starych czasów-  jak pisałeś Znak Orła a testy były po każdym nowym scenariuszu.
Ciągle namawiam Cię do napisania dużej kampanii rok 1920 albo od Lenino do Berlina :)
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Zsamot w Listopad 14, 2011, 08:36:37 PM
Trzeba po prostu więcej testować, ale tak po dwóch np. ja z kimś, kto ma ochotę. Wtedy i tylko wtedy będzie szansa na wyłapanie takich rewelacji. Zgadzam się- czas na GRYWALNE kampanie na 100%. ;)
Nie wierzę, że Ty Gustlik czy Greg nie dacie rady czegoś wykreować i dać nam do testów. ;)
No i Kowdar, czy Inni nasi Gracze. ;)
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Gustlik w Listopad 14, 2011, 10:05:43 PM
Stalingrad cały czas czeka.....
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Zsamot w Listopad 14, 2011, 10:44:10 PM
A widzisz, przeoczyłem. PRZEPRASZAM. Z przyjemnością spojrzę.
Co do kampanii, to myślę, że mało wykorzystana jest Afryka. W jedyneczce były fajne scenariusze.
Mi się marzy w ogóle coś na wzór "śladami PG1", czyli żywcem przejęte stamtąd scenariusze. Z pewnymi oczywiście modyfikacjami, ale tylko pod kątem grywalności.
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: czata w Listopad 15, 2011, 08:16:27 AM
Jesteśmy zespołem (przynajmniej, tak mi się wydaje). Może powinniśmy podzielić obowiązki?
Gustlik - kampanie historyczne;
Greg - kampanie współczesne;
Kowdar - konwersje.
Gry rankingowe (+ promocja gry poza forum): Funkykovl, Hansen, Kowdar, Majerek, Zsamot.
Testy: Greg (kampanie Gustlika), Gustlik (kampanie Grega), Mara, Rozprza i ja.
Kogoś pominąłem?

Adam i Andrzej.
Jak tylko Greg sprawdzi scenariusz "Przeprawa", przetestujcie Stalową Kurtynę. O pracach nad tą kampanią wiedzą już poza naszym forum, dobrze by było skończyć ją szybko.
Może posłucha waszych propozycji zmian? Bo moich nie chciał  ;D.

Grzegorz.
Dałbyś radę doprowadzić do wersji 1.0 kampanię Misja Stabilizacyjna? Byłaby dobrym prologiem do Stalowej Kurtyny.

Ja ponownie spróbuję Stalingrad. Marcinie? To Twoje "klimaty". Pomożesz w testowaniu?
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: mara w Listopad 15, 2011, 01:28:02 PM
Z mojej strony jeśli tylko czas pozwoli to jak najbardziej 8)
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Rozprza w Listopad 15, 2011, 04:16:02 PM
Cytat: Gustlik w Listopad 14, 2011, 07:13:09 PM
Ponieważ w wątku turniejowym, Hansen poddał tę kampanię po pięciu scenariuszach, sugerując, że na 100% jest ona nie do przejścia, postanowiłem zagrać na 300% i pomścić kolegę. Niestety - nie udało się. Nawet na 300% padłem na piątym scenariuszu.
Chwilowo nie mam czasu, ale dokończę moją grę. Jest bardzo trudno, ale przy odrobinę zwiększonym prestiżu na początku kampanii, grałoby się normalniej...  ???
Jeśli chodzi o kampanie w ogóle, to uważam, że brakuje po prostu testów. Jak skończę W07, to zajmę się jakimś testem.  ;D
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: majerek w Listopad 15, 2011, 04:18:36 PM
Ja zacząłem kiedyś testować i polepszać jedną z kampanii ze strony kowdara ale niestety wymiękłem kiedy po raz kolejny coś spiep...łem w Siute i cały scen szlak trafił. Niestety od kąd przesiadłem się na OpenGen to Siute jest moim wrogiem i nie wiem dla czego.
Jednak jeśli chodzi o testowanie to pomogę jak najbardziej.
Co do kampanii kowdara to faktycznie niektóre są grywalne ale przydało by im się trochę liftingu jak np Openowe warunki widzenia itp.
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Zsamot w Listopad 15, 2011, 04:28:00 PM
Ale dlaczego zostałem pozbawiony prawa do testów? ;) Żartuję, ale na testy i tak się piszę. ;)
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Gustlik w Listopad 15, 2011, 04:56:04 PM
CytatChwilowo nie mam czasu, ale dokończę moją grę. Jest bardzo trudno, ale przy odrobinę zwiększonym prestiżu na początku kampanii, grałoby się normalniej...

Więcej prestiżu nie pomoże, bo tu nie chodzi o więcej armii - w dalszych scenach masz po 60 aux'ów, więc najwyżej będzie tłok....

Natomiast problemy leżą gdzie indziej - ok, skoro w temacie jest W07, to offtopicu nie zrobię jak je opiszę - a więc:

- schematyczność - każdego miasta broni zestaw: inf + 2x ART + AD, z drobnymi modyfikacjami.
- mało jednostek nieruchomych, powoduje, że komputer ściąga wszystko pod swój VHeks i pozostaje walić głową w mur.
- praktycznie nie ma możliwości wyminięcia czegokolwiek - pozostaje wojna pozycyjna (a la 1915) - a czas ucieka
- kolosalne doświadczenie jednostek sowieckich - od samego początku.
- w razie braku BV lub V następuje opuszczenie kilku (czasem czterech) scenariuszy i wpada się już na takich tytanów wojny, że nie ma przebacz - to mnie właśnie wykończyło.

Do tego, jak zobaczyłem w Suite, w ostatnich scenariuszach Sowietów z 7-8 belkami to zwątpiłem.... Przypominam, że w normalnym trybie gracz może zdobyć tylko max. 5. Co prawda aux'y niemieckie miały też 7-8, ale spowoduje to to, że nawet nie ma po co budować armii, skoro w ostatnich scenach, zdolne do walki będą tylko aux'y. Różnica 5 do 8 belek, to tak jakby  było 0 do 3.

Na marginesie przypomnienie historyczne - Sowieci mieli wieczny problem z doświadczeniem jednostek - za szybko ginęły. Jedyne czym nadrabiali, to ilością.

Uważam, że skoro kampania aspiruje do historycznych bitew, to powinna jakoś odzwierciedlać choć trochę historyczną sytuację.

Tak, wiem - Kowdar ostrzegał, że jest ciężko, ale to już chyba przesada.

Porady "na szybko":
- dodać trochę kolejek
- skrócić przeskoki czasowe, tak żeby z TV czy L można się było jeszcze podnieść.
- urozmaicić stronę sowiecką - w tym więcej jednostek nieruchomych
- zmienić to piekielne doświadczenie.

Wtedy, myślę, że nawet bez wielkich zmian w scenariuszach - będzie to kampania do grania.
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Hansen w Listopad 16, 2011, 12:17:29 PM
Gustlik masz całkowitą rację.
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Rozprza w Listopad 16, 2011, 07:20:50 PM
Cytat: Hansen w Listopad 16, 2011, 12:17:29 PM
Gustlik masz całkowitą rację.

Nie wiem, ale z tego co też zobaczyłem pod Suite, to uznałem, że nie ma sensu grać dalej.

Może i są schematy, ale tak naprawdę, jak inaczej zbudujesz obronę, żeby sprawiła choć odrobinę kłopotów atakującemu? Oczywiście można dodać pola minowe, zasieki czy co tam jeszcze, ale mi się wydaje, że główny problem to ilość VH do zajęcia. Gracz ma zbyt małe siły na początku, żeby atakować jednocześnie na 2-3 kierunkach. W scenie Ukraina musiałem odpuścić wschodnie lotnisko, bo nie miałem nawet czym rozpoznać.
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Gustlik w Listopad 16, 2011, 09:14:10 PM
Cytatjak inaczej zbudujesz obronę, żeby sprawiła choć odrobinę kłopotów atakującemu

Jedna okopana (i nieruchoma jednostka), która nie może się wycofać, wsparta moździerzem - też nieruchomym - potrafi nieźle zablokować drogę, a przynajmniej związać artylerię.

Do tego na 4 heksy przed miastem miny, a z drugiej strony inni okopani piechociarze, tak żeby artylerii nie dało się od razu podciągnąć - i masz efekt. Ale można coś takiego wymanewrować... Nie stawia to nikogo w sytuacji walenia głową w mur.

Natomiast dwa działa strzelające na 5 heksów blokują podejście do miasta z każdej strony - bez możliwości manewru. Zwłaszcza jeśli do tego rozszerzone warunki widzenia są wyłączone, to nie ma jak podejść - nawet lasami.

Ale generalnie - ja nie mówię, żeby w ogóle tak nie robić, ale nie tak samo w każdym mieście!
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: kowdar w Listopad 18, 2011, 12:58:16 PM
Informuję, że usunąłem kampanię z wykazu gier "rankingowych".
Pojawi się tam ponownie po poprawieniu i przetestowaniu,
na możliwość ukończenia.
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Rozprza w Listopad 18, 2011, 11:50:58 PM
Cytat: kowdar w Listopad 18, 2011, 12:58:16 PM
Informuję, że usunąłem kampanię z wykazu gier "rankingowych".
Pojawi się tam ponownie po poprawieniu i przetestowaniu,
na możliwość ukończenia.
Gram dalej kampanię, ale już tylko dla sprawdzenia jak się to potoczy... Po tym jak Gustlik napisał, że "Znak Orła" został zjechany jako "łatwa" kampania, to zastanawiam się nad sobą ;D, bo dla mnie to trudna kampania. Nie wiem jak bez użycia Suite i powtarzania tur, ktoś może przejść za pierwszym razem jakąś zwykłą (nie typu Hubal czy Komandosi) kampanię i nazwać ją łatwą? Dla mnie to mistrzowie "save load".
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Gustlik w Listopad 18, 2011, 11:59:35 PM
Mam wrażenie, że goście siedzą z kartką i kalkulatorem, obliczają każdy ruch i grają jeden scenariusz - jeden dzień.
Ja nie mam na coś takiego czasu - ani ochoty.
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: czata w Listopad 19, 2011, 11:58:03 AM
Swego czasu bawiłem się w testowanie kampanii Santiago (nb. znalazłem błąd krytyczny w oficjalnej wersji!; kiepskich ma testerów  ;D).
W kampanii Rising Sun doszedłem do scenariusza, w którym komputer mnie masakrował, a inny gracz  nie stracił tam żadnej jednostki.

Cytat: czataNomonhan Incident.
I lost. Japanese armies are too weak.
Are the conditions of victory put well? Shouldn't player have from beginning all VHex?

Cytat: Aries No Mu05 - Nomonhan Incident - Brilliant Victory
I played whit my normal campaign tactic:
Zero losses, all kills by core and all BVs...

I ranking końcowy tamtego gracza:
Cytat: Aries No Mu
Killed: AD 19 ,  AT 21 ,  ATY 85 ,  INF 313 ,  REC  9 ,  TK 16 ,  FTR 19 ,  TB 21 ,  Total: 503
Lost  : AD  0 ,  AT  0 ,  ATY  0 ,  INF  0 ,  REC  0 ,  TK  0 ,  FTR  0 ,  TB  0 ,  Total:   0
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Rozprza w Listopad 20, 2011, 12:22:07 AM
Cytat: Gustlik w Listopad 18, 2011, 11:59:35 PM
Mam wrażenie, że goście siedzą z kartką i kalkulatorem, obliczają każdy ruch i grają jeden scenariusz - jeden dzień.
Ja nie mam na coś takiego czasu - ani ochoty.
Dla mnie to wygląda na powtarzanie każdego ruchu do osiągnięcia zadowalającego wyniku  :laff

Czata, doceń samozaparcie kolesia, który osiągnął taki wynik i podziwiaj jego bezczelność, że umieścił taki wynik w sieci.

Sam też robiłem podobne rzeczy, więc wiem o czym piszę  :rollin. Ale jak napisał Gustlik, od dawna nie mam na to czasu i zauważyłem, że większą przyjemność sprawia mi gra bez takich ułatwień  :box
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: czata w Listopad 20, 2011, 11:49:14 AM
Cytat: Gustlik w Listopad 18, 2011, 11:59:35 PM
Mam wrażenie, że goście siedzą z kartką i kalkulatorem, obliczają każdy ruch i grają jeden scenariusz - jeden dzień.

Są łatwiejsze sposoby na "kombinowanie", przede wszystkim przyjemniejsze i mniej czasochłonne.
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Hansen w Listopad 20, 2011, 01:33:18 PM
Suite..nawet nie wiem jak to wygląda....nie zapisuję,w ostateczności powtarzam ostatnią turę...walczę zawsze na moich etatach i jakoś daję radę...popatrz na stany moich jednostek i porównaj z innymi graczami.
Nigdy nie staram się osiągnąć BV,po prostu walczę jak na wojnie ;)
Myślę że ważna jest wiedza historyczna,strategia + umiejętności gracza.
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Zsamot w Listopad 20, 2011, 03:09:04 PM
Wielki OT się zrobił, ale niech i ja dorzucę swój głos- ZAWSZE zapisuje każdą turę, bowiem z powodów domowych (kiedyś sprzętowych- częste zawiechy) mam nawyk zapisu KAŻDEJ tury. Jak ktoś chce oszukiwać, czemu nie. Mnie to wali, ja duuuużo kalkuluje, czasem za dużo. Wtedy nie mam płynności gry. Cóż wybory każdego są inne.
Ja widzę to tak, jak mam mieć bv i straty bezpowrotne- rezygnuję... Stąd u mnie tv, wolę poćwiczyć wojska.
Dla samej możliwości i (w moim przypadku rzadkiej, bądź wątpliwej jakości...) uzyskania prototypu nie będę wojsk narażał.
Tego się nauczyłem jeszcze na Dunkierce w Blitzkriegu SSI.
Jak rzekł Hansen:
CytatMyślę że ważna jest wiedza historyczna, strategia + umiejętności gracza.
I tu należy upatrywać zabawy. Jak patrzę na Hansena wyniki, to zawsze sobie porównuję, co i jak ze swoimi... Cieszę się, że miał podobne zdanie co do paru bubli w kampaniach, bo zwątpiłem w siebie. :) Sam też suity w ogóle nie znam, nigdy nie skaziłem się podglądaniem co i jak. gram. Tylko tyle i aż tyle...
Wierzę, że po - stosunkowo krótkim - istnieniu naszej "ligi" kompanijnej, zaowocuje to wyeliminowaniem bubli i lepszym zgraniem całego teamu, by się spotkać  się może kiedyś  i opić boje? ;)
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: czata w Listopad 21, 2011, 10:08:15 AM
Ponieważ ja w zasadzie w tą grę NIE GRAM, to z Suite korzystam dość często. Oczywiście, nie jestem jakimś wielkim fachowcem. Ale zdarza mi się coś zmienić, żeby sprawdzić inne rozwiązanie.
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Gustlik w Listopad 28, 2011, 02:28:22 PM
Gram sobie testowo kolejną kampanię. Tym razem opadła mnie jakaś horda japońskich czołgów. Jak wiadomo - Japończycy byli potęgą pancerną na Dalekim Wschodzie ;).

Postanowiłem się jednak przestać denerwować. Raz gram żeby zobaczyć co się w scenariuszu dzieje, a potem wchodzę jeszcze raz, wiedząc już jak przeciwnik gra i dostosowuję do tego swoje zagrania.

Tylko..............czy naprawdę o to nam chodzi?
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: czata w Listopad 30, 2011, 08:12:18 AM
Mam Cię  ;D. Jednak masz czas, żeby grać. A Stalowa Kurtyna czeka ...
Tytuł: Odp: W07 - czyli jak nie pomościłem Hansena....
Wiadomość wysłana przez: Zsamot w Listopad 30, 2011, 02:37:18 PM
Co za permanentna inwigilacja, a ja zabiorę się za testy, tylko skończę kampanie, bo już nie robię paru rzeczy naraz...