Test kampanii "Kwitnące Wiśnie"

Zaczęty przez Rudel, Luty 08, 2015, 08:08:29 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Waldzios

Cytat: Rudel w Luty 12, 2015, 01:16:14 PM
BTW LK strzelają na 6 heksów, Pytanie jest następujące brak okrętu z aktywną obroną plot, czy damy jako taki LK czy jakiś niszczyciel ???
Japonia nie miała krążowników przeciwlotniczych, poza przebudowanym w 1944 lekkim krążownikiem Isuzu (typ Nagara).
Jako wyspecjalizowane okręty obrony przeciwlotniczej miały służyć niszczyciele typu Akizuki.

BTW. Szczerze mówiąc, zupełnie nie odczuwam braku okrętu z aktywnym atakiem przeciwlotniczym, jego użyteczność zawsze była dla mnie znikoma.
GusOpen - aktualizacje/updates: EFile , EquipIcons

Waldzios

Mam pewien pomysł odnośnie kampanii.

Gdyby tak ograniczyć dostępność najcięższych okrętów (przy pomocy systemu frontów/frakcji) .

Przykładowo, przez pierwsze 8-10 scenariuszy dać graczowi dostęp tylko do najlżejszego sprzętu, tj. niszczyciele, lekkie krążowniki, lotniskowce eskortowe, okręty podwodne. W pewnym momencie włączyć dostęp do ciężkich krążowników i lotniskowców floty, a dopiero pod koniec kampanii do pancerników.

Moim zdaniem  takie rozwiązanie mogłoby mocno urozmaicić początkową rozgrywkę.
GusOpen - aktualizacje/updates: EFile , EquipIcons

Rudel

#62
O czymś takim właśnie myślałem, bo przy tym poziomie prestiżu dość szybko buduje się potężną marynarkę wojenną, W razie doraźnej potrzeby można przydzielić eskadrę ciężkich okrętów jako siły AUX. Takie rozwiązanie sprawdza się u Golothina. Może i u nas zadziała.
Prawo do ran i śmierci mają nie tylko odważni

Mario

A może też ograniczyć ilość dostępnego prestiżu (szczególnie na początku kampanii a później w drugiej, trzeciej fazie zwiększyć)?
Wtedy trzeba się będzie jeszcze zastanowić czy kupować samoloty czy inwestować w okręty :)
Najjaśniejszy Panie, do prowadzenia wojny potrzebne są trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze.

Rudel

Prestiż swoją drogą, ale takie rozwiązanie też ma sens. Budowa i szkolenie lekkich sił floty i inna taktyka walki. Może to okazać się interesującym rozwiązaniem.
Prawo do ran i śmierci mają nie tylko odważni

Elenval

Witam.
Biorąc pod uwagę dyskusję o krążownikach pozwalam sobie wrzucić jeszcze jedną sprawę dotyczącą japońskich niszczycieli. Jeśli dobrze pamiętam to w książkach opisujących wojnę na Pacyfiku wskazywano, że obawiano się japońskich niszczycieli bardziej w kontekście torpedowania niż ostrzału artyleryjskiego (np. Bitwa pod Tassafaronga). Najprawdopodobniej nie da się tego jakoś przełożyć na grę, ale może ktoś coś wymyśli w tym zakresie.

Pomysł Gustlika, aby krążowniki ciężkie miały bombardowanie, a lekkie precyzyjny ostrzał moim zdaniem jest dobry. Niezależnie od tego, czy zasięg zostanie zwiększony, czy nie.

Dodatkowo dziękuje wam wszystkim za poświęcanie swojego wolnego czasu na dopracowywanie gry i tworzenie kampanii :clap.

Pozdrawiam

Rudel

Witamy serdecznie i zachęcamy do dzielenia się swoimi uwagami. Pomoże to rozwinąć grę i radość z niej czerpaną,
Prawo do ran i śmierci mają nie tylko odważni

Mario

Wydaje mi się ,że działanie dwu torowe będzie najciekawsze :) :
z jednej strony wprowadzić system frontów/frakcji w celu początkowego ograniczenia ciężkich okrętów- pomysł kolegi Waldziosa (jedynie dostępne doraźnie jako siły AUX lub przydzielane jako core?? ).
a z drugiej strony ograniczenie początkowo dostępnego prestiżu (zwiększenie jego ilości w kolejnych fazach)
A jak widzicie koledzy sprawę prototypów (też wprowadzić początkowo ograniczenia w dostępności ciężkich okrętów)?
Najjaśniejszy Panie, do prowadzenia wojny potrzebne są trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze.

Rudel

Tak jeżeli ograniczymy ich dostępność systemem frontów i frakcji to nie powinny być w tym czasie dostępne po przez prototypy.
Prawo do ran i śmierci mają nie tylko odważni

Mario

Cytat: Elenval w Luty 12, 2015, 10:18:51 PM
Witam.
Biorąc pod uwagę dyskusję o krążownikach pozwalam sobie wrzucić jeszcze jedną sprawę dotyczącą japońskich niszczycieli. Jeśli dobrze pamiętam to w książkach opisujących wojnę na Pacyfiku wskazywano, że obawiano się japońskich niszczycieli bardziej w kontekście torpedowania niż ostrzału artyleryjskiego (np. Bitwa pod Tassafaronga). Najprawdopodobniej nie da się tego jakoś przełożyć na grę, ale może ktoś coś wymyśli w tym zakresie.

Pomysł Gustlika, aby krążowniki ciężkie miały bombardowanie, a lekkie precyzyjny ostrzał moim zdaniem jest dobry. Niezależnie od tego, czy zasięg zostanie zwiększony, czy nie.

Dodatkowo dziękuje wam wszystkim za poświęcanie swojego wolnego czasu na dopracowywanie gry i tworzenie kampanii :clap.

Pozdrawiam

Również, serdecznie witam kolegę :).
Sprawę użycia torped (szczególnie przez japońskie siły) rozważaliśmy już- niestety nic nie udało się wymyślić :) (nie ma możliwości rozróżnienia artyleryjskiego uzbrojeni od torpedowego i oddania tego w grze- przynajmniej przy dzisiejszych możliwościach oferowanych przez grę)
Najjaśniejszy Panie, do prowadzenia wojny potrzebne są trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze.

Waldzios

Cytat: Mario w Luty 12, 2015, 09:50:25 PM
A może też ograniczyć ilość dostępnego prestiżu (szczególnie na początku kampanii a później w drugiej, trzeciej fazie zwiększyć)?
Wtedy trzeba się będzie jeszcze zastanowić czy kupować samoloty czy inwestować w okręty :)
Duża ilość prestiżu to oddzielna kwestia, ale samo zmniejszenie ilości prestiżu nie załatwia sprawy.
Zawsze potrzebna jest pewna nadwyżka, niektórzy ponoszą straty, inni podnoszą stany okrętów, ostatecznie trudno oszacować optymalne wartości nagród.

Ograniczając dostępny prestiż tylko zniechęcisz początkujących, a gracz który nie poniesie w rozgrywce istotnych strat nadal będzie miał nadwyżkę.
Cytat: Rudel w Luty 12, 2015, 09:21:33 PM
O czymś takim właśnie myślałem, bo przy tym poziomie prestiżu dość szybko buduje się potężną marynarkę wojenną, W razie doraźnej potrzeby można przydzielić eskadrę ciężkich okrętów jako siły AUX. Takie rozwiązanie sprawdza się u Golothina. Może i u nas zadziała.
Miałem na myśli coś trochę innego. Nie chodziło o racjonowanie ciężkich okrętów, czy przydzielanie jednostek AUX, ale raczej o zmuszenie gracza do kombinowania i szukania rozwiązań, np. jak przy pomocy kombinacji lekkich krążowników, niszczycieli i okrętów podwodnych zatopić ciężki krążownik, lub pancernik wroga.
Samo dysponowanie pancernikiem (własnym albo AUX) sprowadza taki pojedynek do siłowej konfrontacji, gdzie mniejsze jednostki są bez znaczenia.
Cytat: Elenval w Luty 12, 2015, 10:18:51 PM
Biorąc pod uwagę dyskusję o krążownikach pozwalam sobie wrzucić jeszcze jedną sprawę dotyczącą japońskich niszczycieli. Jeśli dobrze pamiętam to w książkach opisujących wojnę na Pacyfiku wskazywano, że obawiano się japońskich niszczycieli bardziej w kontekście torpedowania niż ostrzału artyleryjskiego (np. Bitwa pod Tassafaronga). Najprawdopodobniej nie da się tego jakoś przełożyć na grę, ale może ktoś coś wymyśli w tym zakresie.
Kwestia torped była już kilkakrotnie dyskutowana. Wszystko sprawdza się do ograniczeń silnika gry, pojedyncza jednostka (niszczyciel, krążownik) nie może mieć dwóch ataków o tak odmiennych parametrach.
Niszczyciele torpedowe musiałyby istnieć równolegle do niszczycieli artyleryjskich, co byłoby bardzo niepraktyczne i wprowadziło mnóstwo zamieszania.
Poza tym gdyby uwzględnić rzeczywistą skuteczność torped (nawet japońskich), to osiągi tych niszczycieli nie byłyby wiele lepsze od obecnych.   
GusOpen - aktualizacje/updates: EFile , EquipIcons

Rudel

Nie zapominajmy o Shallow Sea to też ograniczenie dla pancerników jako baterii wsparcia. Inną kwestią jest jego użycie, jedną z map z jego szerokim użyciem jest Leyte.
Prawo do ran i śmierci mają nie tylko odważni

Elenval

Niestety nie znam się na technicznych możliwościach i ograniczeniach gry, ale w kwestii niszczycieli przyszedł mi do głowy pomysł, aby sprawę rozwiązać, tak jak w przypadku lotniskowców. Czyli niszczyciel miałby zamiast samolotów torpedy (określona ilość np. 2) i mógł je wystrzelić np. na odległość 1-2 heksów. Atak taki powinien być jednak trochę silniejszy niż ogień artylerii np. o 2-3 punkty naval attack, aby miało to sens. Mocniejszy atak mógłby zachęcać do jego przeprowadzenia, ale jednocześnie konieczność podpłynięcia czyniłaby go dość ryzykownym, by nie powiedzieć samobójczym. Wprowadziłoby to jednak jeszcze jeden element pozwalający na różne kombinacje.

Waldzios

#73
Pominę pierwszą cześć bo wymagałaby zmian w kodzie, które wykraczają poza tą dyskusje.

Błędnie zakładasz ze atak torpedowy byłby skuteczniejszy od artyleryjskiego, zapominasz ze współczynnik ataku zawiera nie tylko silę niszczącą broni ale również jej szanse na trafienie, przy celności torped która sięgała zaledwie kilku procent w przypadku japońskim i nieco mniej w pozostałych, ten współczynnik nie byłby zbyt wysoki (kutry torpedowe w efilu mają NA rzędu 8-9 punktów).

W brew pozorom obecny atak niszczycieli jest dość realistyczny, jeśli zaatakujesz kolejno 5-6 niszczycielami, to poniesiesz poważne straty, ale ostatecznie uszkodzisz pancernik, co jest maksymalnie zbliżone do rzeczywistego sposobu użycia eskadry niszczycieli.

6x Akatsuki vs Rodney:
GusOpen - aktualizacje/updates: EFile , EquipIcons

Gustlik

CytatCzyli niszczyciel miałby zamiast samolotów torpedy (określona ilość np. 2) i mógł je wystrzelić np. na odległość 1-2 heksów. Atak taki powinien być jednak trochę silniejszy niż ogień artylerii np. o 2-3 punkty naval attack, aby miało to sens.

Czyli torpeda jako dodatkowa broń, w miejsce samolotów?  No, gdyby to wyszło dostałbyś  Nobla.....

O ile jednak mogę sobie wyobrazić realia takiej walki - jest to mało wykonalne...
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/