Scenariusz w formie opowiadania: POGRANICZE W OGNIU

Zaczęty przez Alberich, Styczeń 26, 2021, 09:11:35 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Alberich

POGRANICZE W OGNIU



Od czasu do czasu mam różne pomysły na krótkie opowiadania i w sumie pomyślałem, żeby połączyć jeden z nich z grą Open General więc stworzyłem od zera frakcję i od zera scenariusz, który możliwie, że w przyszłości będę dalej modyfikować, a same opowiadanie dalej rozwijać. Zapraszam do czytania, komentowania i polecę też muzyczkę do posłuchania https://www.youtube.com/watch?v=MlqSGHpxdmw

Tutaj w zarysie plany ataku sił Królestwa Polskiego, dwóch rot kawaleryjskich, i położenie jednostek Krzyżackich w Komturii Elbing-Marienburg:




Zimowy, listopadowy poranek na pograniczu. Dla wielu miejscowych mieszkańców mogłoby się wydawać, że i ten ranek będzie taki sam jak poprzednie, w atmosferze pełnego napięcia, czasem przerywanym przez gwizd śmigających kul to z jeden strony to z drugiej, na zbiegu dwóch państw oddzielonych od siebie wolno płynącą rzeką o barwie stalowej. W wiosce Liessau zaczął się kolejny dzień strażników granicznych. Byli to wyćwiczeni ludzie, weterani wielu wypraw i bitew. Bowiem należy wiedzieć, że do straży granicznej w głównej mierze kierowano żołnierzy, którym niewiele brakowało do zakończenia kontraktu, ponieważ zgodnie z założeniem planistów doświadczenia zdobyte w walkach miało teraz służyć pilnowaniu porządku na granicy. W owej miejscowości stacjonowała cała kompania straży granicznej. Musiała stacjonować, bo Zakon doceniał strategiczne położenie tego miejsca w systemie wczesnego ostrzegania przed nagłym polskim atakiem. Stąd prowadziła prosta droga do Marienburga.

Tego dnia mgła nadal nisko zalegała po stronie polskiej. Widoczność była słaba. Na posterunków obserwacyjnym dwóch braci cicho nuciło odliczając w duchu do końca swej warty na moście granicznym. Zostało im jeszcze dziesięć minut stania na zimnie. Wtem z mgły wyłonił się stalowy potwór pancernych na żelaznych nogach z kół. Powolnym, spokojnym krokiem bestia napędzana przez parowy pociąg posuwała się na torach dumnie prezentując swe działa w kierunku przeciwnika. Jedna z wielu łap pociągu natychmiast wyrzuciła z siebie precyzyjną serię karabinową w stronę strażników. Pociski przemknęły i pierwszy padł od razu. Drugi tymczasem dostał w brzuch. Upadł na towarzysza, z którego tryskała krew na wszystkie strony. Po chwili następna seria zaorała to miejsce?



Mario

Zapowiada się ciekawie :).
Świetny tekst :clap
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :)
Najjaśniejszy Panie, do prowadzenia wojny potrzebne są trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze.

sympatyk

Ciekawe  :yes
Lubisz fantasty?
A będą jakieś nowe , nietypowe jednostki?

besiu

Fajnie, że to robisz. W drugim akapicie popraw sobie literówki - jeśli ma to być opowiadanie.

jacko


Mario

Masz rację jest trochę klimatu z książki Dariusz Spychalskiego :).
Zobaczmy, gdzie nasz gen. Alberich doprowadzi swoje opowiadanie :)
Najjaśniejszy Panie, do prowadzenia wojny potrzebne są trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze.

jacko


Zsamot

http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369