Kampania floty USA (fikcyjna)

Zaczęty przez Gustlik, Kwiecień 07, 2009, 07:11:37 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

majerek

Gustlik w Op. Torch zostawiłeś możliwość zakupu sprzętu brytyjskiego, przypadkiem czy celowo?
Nie bo nie :)

Exiter

Cytat: Gustlik w Kwiecień 07, 2009, 07:11:37 PM

Kluczem do zwycięstwa - tak jak w rzeczywistości - jest lotnictwo morskie, a podstawą floty - lotniskowiec.

Podobnie lotnictwo - w części scenariuszy nie mamy do dyspozycji (przynajmniej początkowo) lotnisk naziemnych, więc kupowanie
najcięższych samolotów może się brzydko skończyć. Zawsze lepiej polegać na tych, które operują z lotniskowca - literka [Y].


Lotniskowiec - trzeba go strzec jak oka w głowie. Wysyła w powietrze i uzupełnia
samoloty, ale o ile wysyłać może dowolną ilość, to przyjmować tylko jeden na
kolejkę. W odróżnieniu od lotniska - samolot musi być na heksie dokładnie NAD
lotniskowcem, żeby dostał amunicję.


czy ktoś mi może opisać jak posługiwać się lotniskowcem? co to znaczy "wysyła w powietrze"? czy samoloty bez Y mogą się uzupełniać na lotniskowcu? co to znaczy, że może przyjmować tylko jeden samolot na kolejkę?

connor71

Cytat: Exiter w Kwiecień 14, 2009, 11:45:55 AM
Cytat: Gustlik w Kwiecień 07, 2009, 07:11:37 PM

Lotniskowiec - trzeba go strzec jak oka w głowie. Wysyła w powietrze i uzupełnia
samoloty, ale o ile wysyłać może dowolną ilość, to przyjmować tylko jeden na
kolejkę. W odróżnieniu od lotniska - samolot musi być na heksie dokładnie NAD
lotniskowcem, żeby dostał amunicję.


czy ktoś mi może opisać jak posługiwać się lotniskowcem? co to znaczy "wysyła w powietrze"? czy samoloty bez Y mogą się uzupełniać na lotniskowcu? co to znaczy, że może przyjmować tylko jeden samolot na kolejkę?
Dokładnie tak jak napisał Gustlik. Wysyła samoloty (to dość umowne stwierdzenie), tak samo jak zwykłe lotnisko.
Uzupełniać amunicję i paliwo, oraz przeprowadzać remonty na lotniskowcach mogą tylko i wyłącznie samoloty z Y i tylko nad nim. Nie działa uzupełnianie na hexach wokół lotniskowca. Można powiedzieć że lotniskowiec to takie jedno-hexowe lotnisko.
W Pacific General'u lotniskowce miały większe możliwość, ponieważ można było chować samoloty do hangarów i w zależności od typu lotniskowca, była różna liczba tzw. hangarów. Małe lotniskowce miały 3 a duże do 5.
Mam nadzieję, że troszkę pomogłem :-)

Gustlik

CytatGustlik w Op. Torch zostawiłeś możliwość zakupu sprzętu brytyjskiego, przypadkiem czy celowo?

Przypadkiem  :D
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/

majerek

Tak podejrzewałem dlatego nie kupuję "zagranicznego" sprzętu
Nie bo nie :)

czata

Cytat: connor71 w Kwiecień 14, 2009, 11:58:56 AM
W Pacific General'u lotniskowce miały większe możliwość, ponieważ można było chować samoloty do hangarów i w zależności od typu lotniskowca, była różna liczba tzw. hangarów. Małe lotniskowce miały 3 a duże do 5.

Zacząłem się zastanawiać, jakie ciekawe rozwiązania zastosowano w Pacifik General, a nie ma ich w Panzer General 2. Wyszło tego całkiem sporo.
- specjalne możliwości niektórych jednostek (pobyt kilku jednostek jednocześnie na lotniskowcu, w zależności od jego wielkości; możliwość pływania przez okręty podwodne w zanurzeniu; możliwość ataku torpedowego przez niektóre bombowce - to pewnie dałoby radę zrobić i w PG2; możliwość "przywiązania" myśliwca do pancernika lub lotniskowca; itd., itp.);
- inny system "wygrywania";
- możliwość walki na planszy więcej niż dwóch stron (z LG Suite wynika, że i w PG2 dałoby radę coś takiego zrobić!);
- możliwość rozpoczęcia pierwszego scenariusza w kampanii przez komputer;
- samolot rozpoznaje trasę swojego przelotu (było to w PG1);
- jest podgląd pól będących pod obserwacją (było to w PG1) - podejrzewam, że zrezygnowano z tego w PG2 z powodu wprowadzenia lidera z możliwością kamuflażu. Ale przecież nie ma takiego lidera!
- ruch typu "recon" dla większej ilości jednostek;
- Overstrength (a także upgrade) możliwe zarówno między scenariuszami, jak i w jego trakcie;
- podawana jest zarówno aktualna pogoda, jak i planowana w następnej turze;
- możliwość grania w nocy;
- dwa rodzaje artylerii plot, fortyfikacje oraz bombowce horyzontalne jako oddzielne jednostki.
Jest też możliwość blokowania samolotów. Coś, z czego zrezygnowano w PG2 świadomie, a mnie osobiście bardzo się podobało.
Generalnie, do grania na morzu, PacGen ma dużo większe możliwości.

Wypada też napisać o różnicach na minus. Do nich trzeba zaliczyć:
- gorszy system wspierania przez artylerię;
- są dwa typy uzupełniania (uzupełnianie "gorszymi" żołnierzami zabiera doświadczenie jednostce);
- brak możliwości wymiany jednostek na sojusznicze;
- brak liderów;
- jednowymiarowe plansze.

No i różnice neutralne, o których należy pamiętać "przesiadając się" z PG2 na PacGen.
- samoloty wymagają uzupełniania paliwa;
- jednostki można kupować (i upgradować) w każdym swoim mieście, jeżeli w jego granicach nie ma wrogiej jednostki;
- kupiona jednostka nie może atakować, ani się poruszać w turze, w której została nabyta;
- nie da się uzupełnić jednostki w paliwo i amunicję, jeżeli sąsiaduje z wrogą jednostką;
- są limity jednostek w scenariuszu (dla obu stron).

O ile mnie pamięć nie myli, wszystkie cechy negatywne i neutralne występowały w PG1.
Zwracam też uwagę, że save, proponowany przez komputer po zakończeniu scenariusza, jest płatny.

Pozdrawiam, Czata

PS. Mam nadzieję, że nie było zbytnio  :offtopic

Gustlik

Cytat- dwa rodzaje artylerii plot, fortyfikacje oraz bombowce horyzontalne jako oddzielne jednostki.

No, to akurat też jest tylko nie ma dla nich osobnych okien w HQ i dlatego są "podpięte" pod inne klasy. Ale jeśli chce się upgrade'ować, to już prawidłowo wyświetla się tylko właściwa klasa. Flak do Flaka, Level Bomber do Level Bombera.   
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/

Zsamot

#22
Zadebiutowałem w Twym nowym projekcie:
- podoba mi się dynamika, pomysł, fakt, iż na początku chłopcy z USA mają nikłe doświadczenie, zastanawiam się, czy nie zdjąłbym troche mysliwców po stronie USAF, te Lightingi masakrują po prostu- jak zresztą w rzeczywistości- wszak jedna salwa miała niemal największą siłę spośród wszystkich myśliwców,
- zamiast tych najcięższych dział Long Tom- jeden bunkier,  czy też sztab,
- dodać sztab core'owy,
- port-16,1- nie mogę wypłynąć transportem morskim...
- japońskie wojska: moim zdaniem brak: sztab, plotki, ckm.
na koniec dostałem Sturta, co w świetle wojny powietrzno- morskiej zakrawa na żart, ponury zresztą, trudno... może później się przyda...
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369

connor71

Dorzucę jeszcze swoje uwagi:
Wiem, że nie jest to historyczna kampania, więc można tu robić duże odstępstwa, ale:
- P38 Lightning bojowo został użyty dopiero w sierpniu, więc może wymienić go na Warhawka albo zmniejszyć mu siłę na starcie, traktując go jako prototypy;
- pancerniki amerykańskie wymieniłbym na krążowniki, nawet kosztem ogólnej siły amerykanów;
- faktycznie zamiast tych najcięższych dział Long Tom dałbym sztab;
- skoro to kampania morska, to ewentualny sztab core'owy powinien być na okręcie (a takie okręty chyba pojawiły się w późniejszej części wojny)
- jak Japończykom udało się tyle czołgów przewieźć przez Pacyfik, więcej piechoty

Chyba nie ma prototypów okrętów, więc cieszmy się tym co dostajemy, ja dostałem M7, która na Midway nawet jednego strzału nie oddała :-) Za to na Wake się elegancko sprawdzała.
Ogólnie największy kłopot sprawiają mi Zera i  lekkie krążowniki japońskie. Te ostatnie trochę mnie to zaskoczyły, bardziej bałem się niszczycieli.
Teraz kierunek Afryka

czata

Do tej pory grałem w kampanie morskie jedynie w Pacific General. Zobaczymy, jak mi pójdzie w PG2.

Rising Sun. Chwilę musiałem zastanowić się, gdzie główny kierunek działania, bo ikonki poustawiane w przeróżne strony. Decyduje się ustawić obronę w oparciu o linię lotnisko - wzgórze Morgan z wykorzystaniem przeszkód terenowych. W tym celu ściągam w ten rejon wszelkie mobilne siły. Siły morskie będą ostrożnie posuwać się na południe.
Pierwszy kontakt nawiązuje dość szybko, już w drugiej turze pojawia się Japończyk. Jego ikonki trochę przypominają mi Arabów, ale może mój wzrok już nie ten, co kiedyś.
Na lądzie szybko ustawiam obronę, czekając na corowe jednostki. Największy sukces przeciwnika, to wejście na pas lotniska, ale bez zdobycia portu lotniczego. Gdy tylko dociera corowy czołg, rozpoczynam ofensywę. Rozpościeram front szeroki na cały ląd. Jednak komputer jest już tu słaby, moje corowe jednostki dokańczają dzieła.
Trudniej jest na morzu. Szczególnie Zero jest mocny, ale to było do przewidzenia. Tu ponoszę większe straty, tym bardziej, że dodatkowo muszę pilnować wrogiego desantu morskiego. Jest to mój priorytet. Jednak powoli impet japoński gaśnie. Muszę tylko uważać, żeby zostawić jakąś wrogą jednostkę. Bardziej się opłaca zająć wszystkie flagi i dotrwać do ostatniej tury.
Jako bonus dostaję ppanca ze strzałem na dwa pola. Super. Czas na zakupy. Okręty są przeraźliwie drogie i nie opłaca się ich wymieniać. Usprawniam wszystkie samoloty (myśliwce na F4F-4, a bombowca na TBF Avenger) i dokupuję SBD Dauntless. Wojskom lądowym wymieniam pojazdy i dokupuję boforsa oraz artylerię ciągnioną.

Midway. Robię błąd przy rozstawieniu, nie wiedząc, że można rozstawić samoloty na lotniskowcami. Przez to są dalej od głównego teatru działań.
Zagrywam va banque. Wojska lądowe zostawiam na Midway, tylko CKM leci zdobywać VH przeciwnika. Niepotrzebnie skupiam część floty na desancie morskim. Przecież i tak nie ma on gdzie wysiąść! Sukces osiągam trochę dzięki niefrasobliwości Japończyka, który pancernikiem podpłynął pod mój okręt podwodny. Ale dwa lotniskowce straciłem.
Potem było już prosto. Wojska lądowe i większość samolotów dobijały desant w rejonie Midway, a okręty strzelały do japońskiej wysepki. W ostatniej rudzie (ale bez pośpiechu) wyspa została zajęta przez CKM.
W panelu bez szaleństw. Dokupuję jedynie spadochroniarzy.

Wake. Przy rozstawianiu bałem się sprawdzić, czy da się ustawić samolot nad lotniskowcem w pierwszej turze także po jego ruchu. Aha, i jest limit rozstawienia.
Dzielę siły na trzy nierówne części. Północna i południowa (względnie równe) płyną do rogów wyspy, środkowa (najmniejsza) spróbuje dopłynąć do jej środka.
Po wylądowaniu skrajnych grup, wolno poruszam się w stronę środka wyspy. Przeciwnika coś mało, ale przecież i moje siły nie za duże.
Przykra niespodzianka. Wpłynąłem statkiem do obcego portu z zamiarem wyładowania go w następnej turze. Nie udało się! Musiałem wysadzić czołg na sąsiednie pole.
Kolejna niespodzianka w siódmej turze. Nadpłynął japoński desant. No to więźniowie będą mieli szanse się wykazać. Okazuje się, że to nie tylko desant. Przypłynęła całkiem pokaźna flota. W celu wzmocnienia obrońców zakupiłem Douglasa A-20A, jednak nie zrobił on rewelacji. Musiałem dodatkowo podciągnąć kilka okrętów.
Tym razem zanotowałem, kiedy mogłem zrobić BV - cztery tury przed końcem. Wreszcie dostałem liderów i to całkiem porządnych. Myśliwiec dostał All Weather Combat, jeden z bombowców Reconaissance Movement, a niszczyciel Overwhelming Attack.
Trzeba tu zwracać uwagę na teren, większość to sand.
Po tym scenariuszu dłuższa chwila zadumy, bo angielski sprzęt jest do dyspozycji. Decyduję się jedynie na wymianę recona na Anglika.

Casablanca. Podczas rozstawiania sprawdziłem, czy da się wystawić samolot na lotniskowcu po jego ruchu. Da się.
Scenariusz bardzo podobny do poprzedniego. Podział sił na trzy grupy, skrajne równe, silniejsze, środkowa - słabsza. Szybko osiągnąłem powodzenie w prawej części mapy. A potem koncentryczne natarcie na Casablance. Brylant w siódmej turze.
Dokupuję następne okręty. Ależ są szalenie drogie.

Gibraltar Base. Komputer musi tu atakować. No to na niego zaczekam. Mam dylemat, czy siły lądowe puścić lądem, czy zapakować na statki. Rozstawienie sugeruje to drugie. I można okręty rozstawić przy portach, będą bliżej przeciwnika. Choć i tak muszę podzielić flotę na dwie części.
Decyduję się na marsz lądem, tędy powinno być szybciej.
Pojawia się przeciwnik. Niby miało być bez niespodzianek, a tu widać desant morski. Za to w powietrzu szok. Mój myśliwiec był atakowany trzy razy przez wrogie samolotyw jednej turze. Przy trzecim ataku osiągnął wynik 8:0!
Szybko okazuje się, że Włochów jest cała masa, a ja tradycyjnie popełniłem błąd przy rozstawianiu.
Najszybciej pękają jego siły lądowe, a desant morski pakuje się w teren nie do przejścia. Najdłużej walczą okręty przeciwnika. Moja corowa armia lądowa musiała się ewakuować z dala od ich luf.
Scenariusz bardzo dynamiczny, trzeba mieć oczy dookoła głowy. Brylant w 11. turze, musiałem tylko uważać, żeby Zara nie wykonał jakiegoś samobójczego ataku, bo chciałem dograć do ostatniej tury.

Pozdrawiam, Czata

Gustlik

Znów udało Wam się wpędzić mnie w kompleksy  ;)

Cytatnie zdjąłbym troche mysliwców po stronie USAF, te Lightingi masakrują po prostu

Kogo masakrują, na japońskich bogów??? To raczej "Zero" masakrują jankeskie samoloty. Z reguły trzeba użyć trzech amerykańskich, żeby (być może) zestrzelić jedno Zero. Oczywiście dwa z tych trzech raczej nie nadają się potem do dalszych działań. A Ty jeszcze chcesz zdejmować?

Cytatpancerniki amerykańskie wymieniłbym na krążowniki, nawet kosztem ogólnej siły amerykanów;

Ufff, pancerniki amerykańskie z reguły "wymieniają" mi Japończycy - na wraki..... :)

Cytat- jak Japończykom udało się tyle czołgów przewieźć przez Pacyfik, więcej piechoty

To racja.

Cytat- japońskie wojska: moim zdaniem brak: sztab, plotki, ckm.

To też

Cytat- port-16,1- nie mogę wypłynąć transportem morskim...

Problem mapy - po współrzędnych widać, że jest to linia "niegrywalna", poza tym jest zablokowany drugim portem na 16,0. Ktoś popełnił błąd przy planowaniu heksów na mapie.

Cytat- skoro to kampania morska, to ewentualny sztab core'owy powinien być na okręcie (a takie okręty chyba pojawiły się w późniejszej części wojny)

No, to by wymagało zmiany w efilu, choć okrętem flagowym raczej bywał jakiś "regularny", duży okręt floty.

Cytatna koniec dostałem Sturta, co w świetle wojny powietrzno- morskiej zakrawa na żart, ponury zresztą, trudno... może później się przyda...

Japończycy nie mieli nigdy wybitnych czołgów - starczy na nich.

Cytat- P38 Lightning bojowo został użyty dopiero w sierpniu, więc może wymienić go na Warhawka albo zmniejszyć mu siłę na starcie, traktując go jako prototypy;

Na Pacyfiku, ale do jednostek na terenie USA był dostarczany już od jesieni 41, a po ataku na Pearl Harbor jeszcze przyspieszyli dostawy. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w marcu 42, Lightning był już nawet eksportowany do UK.

CytatOkręty są przeraźliwie drogie i nie opłaca się ich wymieniać.

No to uważaj, bo przyjdzie Ci spotkać się w tej kampanii jeszcze z "Tirpitzem", "Yamato" i "Musashi" między innymi.....
Im wcześniej doświadczysz swoją flotę - tym lepiej.
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/

Zsamot

No i miałem tylko spojrzeć, a machnąłem 3 sceny pod rząd... no comments... Powiem wprost- gra się świetnie,parę refleksji:
Midway:
-najpierw zdjąłem myśliwce- uczę się ikonek, pomyliłem myśliwce z bombowcami :-\
- lider na bombowcu- widzę w nim przyszłość;)
- kupno własnego rozpoznawczego- to podstawa, okręt podwdny również, na razie mam nowiutki pancernik, bowiem uznałem, że siły ladowe moga poczekać na ulepszenia,
- duża zasługa okrętów podwodnych, nimi topię pancernik, uszkadzam krążowniki, krążownikami obkładam niszczyciele,a lotnictwem napoczynam lotniskowce i wykańczam krążowniki, jest ok, acz pomyłka na morzu prędko jest "nagradzana",
- obrona plot jest tak silna, że nie muszę nic robić, tylko swoimi niszczycielami i krążownikiem topię- asekuracyjnie nie włączam ich w walki morskie, desant japoński,
- na lotnisku ładuję ckm i lećę na VH, który sumiennie obkładam ogniem artyleryjskim i lotnictwem,
-bez prezentu.
Me sugestie? Zmniejszyć siłe obronców wysp, w tym wydaniu nie ma tam szansy, by przeciwnik wylądował. Może z jedn okręt podwodny dla Japonii.
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369

Zsamot

Ok, wyśpię się po śmierci... Wake: wymieniam na spadochroniarzy Marines, artylerię na Longa,ulepszam jeden krążownik,
zatem zaczynam scenariusz Wake- ryzykancko trzonem floty- pancernik plus 2 krążowniki atakuję wschodnią krawź, reszta sił wodnych wspiera atak na lotnisko- likwidacja plotek, posterunku, itp. U góry daję też zasadnicze siły lądowe, cholerny teren i parę pomyłek z amunicja, ale ogólnie jest ok, udowódcza mi się myśliwiec- ogólnie dobrze oszło, bo nadział się myśliwcami na me siły, potem prędka annihilacja marynarki japońskiej i pancernik wespół z resztą, znów może atakować lądowe instalacje, tak jak lubię- bezkarnie, krążowniki pomagają zdobyć lotnisko VH-które jeszcze sumiennie bombarduję, no i desant, oto jestem na drugiej odnodze wyspy, no i byłoby miło, gdyby nie desant japoński... całą flota na przeciwnika- wszak wolę nie ryzykować, mój niszczyciel ledwo te warickie przemieszczania przeżył 2/10, ale trudno, zresztą- najpierw wybiłem pancernikiem desant morski, a potem spokojnie lotniczo- morska operacja, dokupiłem latające cudo- rozpoznawczo-szturmowo-myśliwskie. Daje rozeznanie i zatopiło niedobite barki;) Namęczyłem się w centum, ciągłe kontrataki a ja źle ustawiłem działo i w efekcie trapi je notoryczny brak amunicji... Do tego w oblężeniu nie mogę uzupełniać, koszmar. Recon i Stuart mogą mówić o szczęściu, ledwo przetrwali- 2/10 no i czołg dostał lidera, ale należał się;)
Dodałbym Japończykom sztab, z dwie łodzie latające, o ile są w eflilu, no i koło tych dział jakąś piechotę lekką, pomijam, że tam brak wież obserwacyjnych.
Bardzo ciekawy scenariusz.
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369

Zsamot

Casablanca- podobnie jak i film- ciekawa ;) Pokrótce tylko powiem:
- ulepszyłem własciwie głównie lotnictwo- mysliwce, dokupiłem plotkę Boforsa, M7, Stuart stał się Shermanem, spadochroniarze stali się SS z Jeepem, ckm też go otrzymał,
- źle rozłożyłem lotnictwo, ale przynajmniej na jednym fronicie dałem przynajmniej tak silny napór, w połaczeniu z siłami morskimi- mój pancernik, para krązowników, niszczyciel, większość sił lądowych, desant powietrzny niedaleko przejścia przez most, by zmylic przeciwnika;) Oj, działo się, choć i tak najpierw zneutralizowąłem plotki, potem artylerię nabrzeżną, bunkier obserwacyjny, potem desant;) Nawet me pokładowe bombowce nieźle sobie radzą, zresztą ulepszyłem mysliwce na Dzikie koty, które maja HA, SA na poziomie 4, więc jest super.
Tu takie pytanko, zastrzeżenie- te Hellcaty wydają mi się "nieco" niedocenione w sile ognia..., ale to muszę sprawdzić.
Na zachodnim froncie... Najpierw zniszczyłem z odległości niszczyciele, potem lotnictwem na okręty, a pancernik- m.in. moim Submarine- TAK, chcę być małym Doenitzem i na pewno jeszcze w nie zainwestuję! Bezkarne topienie silniejszych, to jest, czego oczekuje po tych inwestycjach ;D
Mocne straty od lotnictwa poniosłem, ale po ok 6 turach nadleciały moje siły i "podziękowałem" Francuzom, niczym szlachta chłopom w "Ogniem i mieczem"  >:D Nastepnie mały desant, 2 Shermany- Sturtowi podziękowałem- ale nie mogę liczyć zawsze na słabość przeciwnika.
Przede mną Gibraltar bodajże, dostałęm prezent- recona M8, więc super.
Kamapnia super.
Braki: tradycyjnie: brak sztabu u przeciwnika, myślałem by koło portu umieścić, tak dla uatrakcyjnienia- np. zbiorniki paliwa, które chroniłaby plotka, poza tym nie rozumiem, czemu ta kawaleria od razu umyka na zachód...
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369

Gustlik

Cytatpoza tym nie rozumiem, czemu ta kawaleria od razu umyka na zachód...

Piaszczysty scenariusz i bug "ucieczkowy" - znany z El Ghazalla w Znaku Orła - jeszcze nad tym nie panuję...
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/