Filozofia budowy kampanii

Zaczęty przez Gustlik, Maj 10, 2012, 01:07:57 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

derwiszx

Gustlik,  czy ta  sytuacja miała miejsce w scenariuszu z ograniczeniami ilościowymi na jednostki core? Bo jeśli nie było tam żadnych ograniczeń  to zawsze możesz zneutralizować wrogie lotnictwo przy pomocy pelotek i dopiero osłabione przez AD atakować swoimi fighterami.

Mnie nie przeszkadzają tego typu trudności, nawet jeśli będą przegięcia odnośnie siły, z tym da się walczyć jeśli nie masz ograniczeń odnośnie wystawianych jednostek.  Takich silnych jednostek lotniczych nie ma sensu niszczyć własnym lotnictwem.  Lepiej ubezpieczyć co cenniejsze własne jednostki przy pomocy AD i własnych myśliwców i poczekać aż wrogie samoloty wpadną w pułapkę. Oczywiście podając taka receptę, zakładam że autor scenariusza panuje nad stopniem trudności i nie stworzył jakiegoś monstrum na który nie ma żadnego sposobu.
Gratia gratiam parti

Gustlik

#31
CytatBo jeśli nie było tam żadnych ograniczeń  to zawsze możesz zneutralizować wrogie lotnictwo przy pomocy pelotek i dopiero osłabione przez AD atakować swoimi fighterami.

Jak gram w PG2 i OG jakieś 15 lat, to jeszcze nigdy nie udało mi się "zneutralizować" lotnictwa samymi tylko pelotkami.
Tzw "pułapka", to jest coś o czym czytałem, ale widziałem może kilka razy w życiu. Jakoś komputer zawsze wie gdzie
stoją pelotki.

No chyba, że kampania ma włączoną opcję zaawansowanego ograniczenia widzenia, to wtedy raz na 5 scenariuszy coś się złapie - ale tę opcję, to chyba tylko ja włączam w swoich kampaniach.

Z drugiej strony trudno kupować pelotki, żeby złapać coś raz na 5 scenariuszy - i koło się zamyka.
Pelotki kupuję tylko wtedy, gdy cierpię na nadmiar kasy - czyli rzadko.
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/

Hansen

#32
Gustlik nie musisz.

Ja mam zawsze standardowy zestaw:2xStuka,1xStorch i co najmniej trzy Me-109...jeśli mam jednego więcej to wykorzystuję go do walki powietrznej w 100%( wybieram najsilniejszą maszynę).
Moja taktyka polega na unikaniu wrogiego lotnictwa do czasu kiedy zostanie naruszone przez moje pelotki a wtedy zadaję ''cios łaski'' i jestem panem przestworzy.....wtedy moje samoloty nabierają doświadczenia i stają się ''niezniszczalne'' dla wroga......po co mi kilka bombowców słabych,lepiej mieć dwa po 1000pkt. wtedy mam pewność że jedna bomba może zniszczyć czołg wroga....sześć bomb+dobicie czołgami i nie ma dwóch korpusów pancernych!!!

Jak patrzę na wasze floty powietrzne to często jestem w szoku jak ktoś ma 6-8 tylko samych myśliwców.

Co do kampanii............jeśli jest taka możliwość to jestem za ograniczeniem ''niemieckich flot powietrznych''....powiedzmy dostajemy w pierwszych kilku scenach te kilka samolotów a potem możemy je tylko ''apgrejtować'' bez możliwości kupna następnych.

P.S. oj to ja szczęściarz jestem bo mi udaje się często przechwytywać lotnictwo wroga pelotkami....kiedyś zestrzeliłem takiego jak przeleciał nad moimi trzema :)

Gustlik

CytatMoja taktyka polega na unikaniu wrogiego lotnictwa do czasu kiedy zostanie naruszone przez moje pelotki a wtedy zadaję ''cios łaski'' i

No ale tak, to sobie można czekać do końca scenariusza.

CytatJak patrzę na wasze floty powietrzne to często jestem w szoku jak ktoś ma 6-8 tylko samych myśliwców

No co w tym dziwnego? 2-3, do osłony bombowców, 1-2 do osłony spadochroniarzy no i ze dwa do użerania się z myśliwcami przeciwnika.

Poza tym - jak pisałem - skoro do zestrzelenia jednego myśliwca wroga trzeba czasem trzech-czterech własnych, to ten pierwszy, który atakował jest już z reguły w tym scenariuszu - bezużyteczny.
Żeby z kolei koledzy moich przeciwników (najczęściej jacyś jeszcze są), w swojej turze nie rozwalili mi tego, który najbardziej oberwał - trzeba wybić im to z głowy. Czyli jeszcze ze dwa się przydadzą. A gdzie obstawa bombowców?
A gdzie obstawa rozpoznania? A kto zestrzeli szturmowiki?

Jak gram, to 8 myśliwców bywa bardzo zajętych. Nikt się nie obija - zapewniam. W odróżnieniu od pelotek, które wtedy gdy są najbardziej potrzebne - jakoś tak się składa - zawsze są akurat w transporcie.

"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/

derwiszx

#34
Gustlik, polubiłem pelotki po rozegraniu świetnej kampanii Hitlejjugend.  Tam praktycznie nie posiadałem lotnictwa, po prostu nie stać mnie na nie było a gdyby nawet to nie byłoby z lotnictwa prawie żadnego pożytku gdyz alianci mieli miażdżącą przewagę w powietrzu . Od tamtej pory zmieniłem styl gry, nie inwestuję w lotnictwo,  pelotki wystarczająco dobrze zabezpieczają moje wojsko przed atakami lotniczymi, chyba że.. . zdarzy się nieprzemyślany scenariusz z ograniczeniami :P
Poza tym zauważyłem, że nawet niedoświadczone pelotki  zazwyczaj bardzo dobrze powstrzymują atak wrogich bombowców nawet jeśli  nie zadadzą im zbyt bolesnych strat.

Nie traktuj dosłownie moich słów o pułapkach. Nie koniecznie trzeba wystawiać na wabia jakąś własna jednostkę, wystarczy ukrywać pelotki przed zwiadem przeciwnika a samoloty same na nie wpadają. W kampanii Hitlerjugend Alianci dysponowali całymi chmarami doskonałych bombowców taktycznych i strategicznych. Ja po prostu starałem się asekurować pelotkami własna artylerię i ustawiać je tak żeby były niewidoczne dla wroga, Jeśli któraś pelotka  została odkryta to przestawiałem ją tak żeby nadal chroniła ale była niewidoczna.  Miałem w tamtej kampanii chyba z 5 pelotek  po ok 8 scenariuszach wszystkie miały juz po 4-5 belek dwie czy trzy złapały liderów i mogły atakować po ruchu.  Miałem tam o ile dobrze pamiętam jednego myśliwca  (już nie pamiętam dokładnie czy to był myśliwiec core czy AUX) który tylko dobijał.  Artylerie trzymałem przeważnie w skupiskach po kilka sztuk więc i pelotek było wokół nich sporo i rzeczywiście tak jak wspominał jeden z przedmówców bardzo często zdarzało się, ze wrogi samolot przelatując obok był przechwytywany przez kilka pelotek i ruch jego kończył się zestrzeleniem.

Gra pelotkami jest ciekawa i daje wiele satysfakcji, o wiele więcej niż prosta gra tabunem lotnictwa, spróbuj zagrać np. kampanię Hitlerjugend w tej kampanii czy chcesz czy nie, będziesz zmuszony grać pelotkami, na nudę narzekać nie będziesz bo wrogiego lotnictwa tam pod dostatkiem, zobaczysz. że taka gra może się podobać.


Cytat: Gustlik w Maj 12, 2012, 02:22:19 AM
W odróżnieniu od pelotek, które wtedy gdy są najbardziej potrzebne - jakoś tak się składa - zawsze są akurat w transporcie.

W wielu kampaniach od samego początku są do dyspozycji pelotki samobieżne, wtedy nie masz kłopotu z transportem.
Ja bombowców nie używam więc eskorta myśliwska nie jest mi potrzebna. Artyleria jest lepsza od bombowców, nie jest uzależniona od pogody i nie boi się   wrogich pelotek. ;)
Gratia gratiam parti

sympatyk

#35
Witam wszystkich Panów Generałów
Zarejestrowałem się już dawno, ale jakoś nie mogłem zdobyć się pisać tu.
No cóż  ?  ja jestem bardzo, bardzo niedzielnym graczem. Zacznę od tego, że podziwiam Wasze zaangażowanie w tworzenie i rozwój przedtem PG2 a teraz OG.
Rozumiem, że jeśli grało się jeden scenariusz już 100 razy - to potrzeba w nim - nowych wyzwań i zmian trudności na większe. Dlatego też, jeśli pozwolicie to napiszę tak: rozumiem Kowdara, który ma swoją wizję odnośnie stopnia trudności konwertowanych kampanii ? ja nawet nie będę próbował w nie grać - bo są poza moim zasięgiem. Również poza moim zasięgiem jest większość kampanii Gustlika i to nawet te, które oceniacie jako łatwe.
A dlaczego tak? ? bo decyduje pierwszy scenariusz. Jeśli gram to dla przyjemności. A przyjemność to nie wpatrywanie się w monitor i rozważanie każdego ruchu kilka razy, albo zaczynanie gry od nowa. Również inne rozstawienie jednostek na starcie, które zmienia wynik zmagań to na pewno nie przyciągnie nowych graczy.
Nie miej jednak wielkie uznanie dla Panów Generałów, że Wam SIĘ CHCE TO ROBIĆ

Gustlik

Witamy na forum....

CytatA przyjemność to nie wpatrywanie się w monitor i rozważanie każdego ruchu kilka razy, albo zaczynanie gry od nowa.

Aż miło czytać...... Cały czas o to mi chodzi. Nie interesuje mnie tłumaczenie, że "za siódmym podejściem da się ugrać brylanta"

Jeśli naprawdę uważasz, że większość naszych kampanii jest ZA TRUDNA, to nie wahaj się o tym pisać, tupać nogami, wrzeszczeć i domagać się. Twoje święte prawo....

Perspektywa robienia kampanii dla zamkniętego grona "fachowców", to jest wizja która mnie przeraża.
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/

sympatyk

Cytat: Gustlik w Maj 12, 2012, 11:14:31 AM
Witamy na forum....


Perspektywa robienia kampanii dla zamkniętego grona "fachowców", to jest wizja która mnie przeraża.


No to ja napiszę przewrotnie.
To nakręca jednak aktywność na forum, jak i ciągnie ligę. W końcu dla "starych fachowców" potrzebna jest adrenalina, aby iść do przodu i potwierdzać, że jest się najlepszym.

sympatyk

#38
Różnica w doświadczeniu między starymi wyjadaczami a takimi żółtodziobami jak ja jest ogromna. To, że zacząłem przygodę z PG2 gdzieś 2001 roku nic nie znaczy. Bo to ilość spędzonych godzin w grze ma znaczenie no i podejście- dlaczego gram? WY macie pasję i to powoduje, że każdy wolny czas przeznaczacie na doskonalenie - wyszukujecie błędy, tworzycie nowe kampanie, konwersje, ale przede wszystkim gracie, gracie, gracie.......
Jak więc zbudować kampanię jednocześnie dla asów i reszty? Może dobre i bardzo konkretne podpowiedzi tak jak w TUTORIALU ?- potrzebna ci ta jednostka, rozstaw ją z lewej, dokup samolot będzie niezbędny.....  Oczywiście to prowadzenie za rączkę musi być dla asów niedostępne, a tylko dla reszty. A może kampania dla nowicjuszy powinna zawierać kilka dodatkowych początkowych scenów, aby urośli w doświadczenie i wyrównali szanse z asami?

Gustlik

CytatA może kampania dla nowicjuszy powinna zawierać kilka dodatkowych początkowych scenów, aby urośli w doświadczenie i wyrównali szanse z asami?

NIestety - charakterystyka budowy kampanii jest taka, że owszem - może ona mieć różne ZAKOŃCZENIA, ale musi mieć JEDEN początek.
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/

Zsamot

Cytat: derwiszx w Maj 11, 2012, 10:41:44 PM
Takich silnych jednostek lotniczych nie ma sensu niszczyć własnym lotnictwem.  Lepiej ubezpieczyć co cenniejsze własne jednostki przy pomocy AD i własnych myśliwców i poczekać aż wrogie samoloty wpadną w pułapkę.
No to polecam obejrzeć mitchella z poziomem 4 belek, np. 12/12 zobaczyć jak pięknie neutralizuje moje Pantery mimo 3 pelotek. ;)

Cytat: Gustlik w Maj 12, 2012, 12:23:25 AM
Jak gram w PG2 i OG jakieś 15 lat, to jeszcze nigdy nie udało mi się "zneutralizować" lotnictwa samymi tylko pelotkami.
Tzw "pułapka", to jest coś o czym czytałem, ale widziałem może kilka razy w życiu. Jakoś komputer zawsze wie gdzie
stoją pelotki.
Z drugiej strony trudno kupować pelotki, żeby złapać coś raz na 5 scenariuszy - i koło się zamyka.
Pelotki kupuję tylko wtedy, gdy cierpię na nadmiar kasy - czyli rzadko.
A mi całkiem często, tylko musi rozsądnie rozłożony prestiż, bym miał za co je kupić...

Cytat: Hansen w Maj 12, 2012, 01:21:41 AM
Ja mam zawsze standardowy zestaw:2xStuka,1xStorch i co najmniej trzy Me-109...jeśli mam jednego więcej to wykorzystuję go do walki powietrznej w 100%( wybieram najsilniejszą maszynę).
Moja taktyka polega na unikaniu wrogiego lotnictwa do czasu kiedy zostanie naruszone przez moje pelotki a wtedy zadaję ''cios łaski'' i jestem panem przestworzy.....wtedy moje samoloty nabierają doświadczenia i stają się ''niezniszczalne'' dla wroga......po co mi kilka bombowców słabych,lepiej mieć dwa po 1000pkt. wtedy mam pewność że jedna bomba może zniszczyć czołg wroga....sześć bomb+dobicie czołgami i nie ma dwóch korpusów pancernych!!!
Jak patrzę na wasze floty powietrzne to często jestem w szoku jak ktoś ma 6-8 tylko samych myśliwców.
Co do kampanii............jeśli jest taka możliwość to jestem za ograniczeniem ''niemieckich flot powietrznych''....powiedzmy dostajemy w pierwszych kilku scenach te kilka samolotów a potem możemy je tylko ''apgrejtować'' bez możliwości kupna następnych.
P.S. oj to ja szczęściarz jestem bo mi udaje się często przechwytywać lotnictwo wroga pelotkami....kiedyś zestrzeliłem takiego jak przeleciał nad moimi trzema :)
Mam podobna taktykę. ;) A co do ograniczeń? Nie lubię jak ktoś mnie ogranicza, niech gracz wybierze co lubi, ale można w briefingu zasugerować.
Mi też całkiem często się zdarza w całości biernie zdjąć napastnika powietrznego. ;)

Cytat: derwiszx w Maj 12, 2012, 02:54:48 AM
Gra pelotkami jest ciekawa i daje wiele satysfakcji, o wiele więcej niż prosta gra tabunem lotnictwa, spróbuj zagrać np. kampanię Hitlerjugend w tej kampanii czy chcesz czy nie, będziesz zmuszony grać pelotkami, na nudę narzekać nie będziesz bo wrogiego lotnictwa tam pod dostatkiem, zobaczysz. że taka gra może się podobać.
W wielu kampaniach od samego początku są do dyspozycji pelotki samobieżne, wtedy nie masz kłopotu z transportem.
Też tak uważam. Ale to już kwestia kasy, która włożona w pelotki jest de facto zamrożona, defensywnie w dodatku, chyba że część w flak. co ja często czynię. Taki Bofors to genialny pepanc.
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369

Gustlik

#41
@derwiszx
Problem z ograniczeniem lotnictwa w scenariuszach z ograniczonym rozstawieniem polega na tym, że działa to na zasadzie: "wszystko, albo nic". Bo jeśli nie damy graczowi lotniska, to nie będzie mógł rozstawić ŻADNEGO SAMOLOTU - ok.

Ale jeśli do tego scenariusza damy mu dwa samoloty aux, to musimy dać mu lotnisko do ich uzupełniania, a jak damy lotnisko, to będzie mógł rozstawić własne - i kólko się zamyka.

@sympatyk
Mam taką propozycję - może załóż taki wątek "dla początkujących" i staraj się tam opisywać trudności i wszystkie te kwestie, które dla początkującego/niedzielnego gracza są istotne.
Wiem, że są już podobne wątki, ale one zawsze były zakładane przez weteranów i z ich punktu widzenia ciężko skutecznie wczuć się w rolę początkującego gracza i określić jego problemy i potrzeby,

@Zsamot
Dobra, ale nie chcę, żeby ten wątek zamienił się w temat szczegółowy pt: "pelotki i ich użycie na przestrzeni wieków"
"You'll take my life but I'll take yours too
You'll fire your musket but I'll run you through
So when you're waiting for the next attack
You'd better stand there's no turning back"

EFILE, KAMPANIE:
http://opengeneral.pl/

derwiszx

Zazwyczaj jest tak *mówię to na swoim przykładzie), ze na początku wszystko w OG jest obce trudne i mało zrozumiałe.  Dawno temu grałem w PG I ,II i III. Po kilku latach znalazłem ten portal i odkryłem OG.  
Na początku OG trochę mnie przerażał, teraz tak sobie myślę że było tak dlatego, ze nie było poradnika ani żadnego User Guide gdzie można by dowiedzieć się wszystkiego co jest potrzebne do świadomego grania.  Uczyłem się grając tutoriale Gustlika.
Grałem te pierwsze kampanie nie po to aby pograć tylko żeby się uczyć, pamiętam że potrafiłem jeden ruch jednostki powtarzać nawet kilka razy tylko po to by zobaczyć i zrozumieć jak taka jednostka zachowuje się w różnych uwarunkowaniach ataku. Później "odkryłem" debuggera. Fajne narzędzie do śledzenia niektórych mechanizmów gry.

Po rozegraniu w sposób szkoleniowy ok 3 pełnych kampanii, mogłem już grać świadomie i wtedy zaczęło się szukanie wyzwań, czyli trudniejszych kampanii albo nawet świadome samo utrudnianie poprzez dobrowolne przyjmowanie rożnych obostrzeń.  Nie zniechęcają mnie niepowodzenia. wręcz przeciwnie, lubię scenariusze w których czasami trzeba wypróbować kilka koncepcji rozegrania zanim znajdzie się tę właściwą.

Myślę, że większość fanów gier strategicznych lubi trudne scenariusze. AI nie grzeszy inteligencją, łatwe kampanie zniechęcają do gry.  Podobnie dzieje się z każdą grą strategiczną. Słabość sztucznej inteligencji i związany z tym brak wyzwań zazwyczaj wcześniej czy później  dyskwalifikują każdą grę i już się do niej nie wraca. Początkujący zawsze mogą ułatwić grę grając na 300 % .  Stopnia trudności łatwej kampanii niestety nie da się podnieść w sposób znaczący poprzez zmiejszenie prestiżu np do 0 %

Filozofia robienia łatwych kampanii  tak aby każdy mógł bez problemu w nie zagrać to ślepa uliczka. Takimi kampaniami nie zatrzyma się gracza na dłużej. Po rozegraniu dwóch trzech kampanii zanudzi się na śmierć,
Czy bawi was granie w gry przy pomocy  kodów dających nieśmiertelność czy nieograniczoną gotówkę albo amunicję?
Mnie takie wynalazki nigdy nie pociągały,  w grach zawsze wybierałem wersje hard, poziom nowicjusza tylko dla potrzeb edukacyjnych.
Gratia gratiam parti

derwiszx

#43
Cytat: Gustlik w Maj 12, 2012, 01:39:48 PM
@derwiszx
Problem z ograniczeniem lotnictwa w scenariuszach z ograniczonym rozstawieniem polega na tym, że działa to na zasadzie: "wszystko, albo nic". Bo jeśli nie damy graczowi lotniska, to nie będzie mógł rozstawić ŻADNEGO SAMOLOTU - ok.

Ale jeśli do tego scenariusza damy mu dwa samoloty aux, to musimy dać mu lotnisko do ich uzupełniania, a jak damy lotnisko, to będzie mógł rozstawić własne - i kólko się zamyka.



To właśnie miałem na myśli mówiąc, że niestety to jest słabość OG, ze nie pozwala kontrolować użycia lotnictwa podobnych  zasadach jak kontroluje się użycie jednostek lądowych.

W obecnych uwarunkowaniach, jedyne co by można zrobić by odzyskac kontrolę nad takim scenariuszem (nad jego stopniem trudności), to zlikwidować w nim możliwość używania lotnictwa corowego, dając graczowi do dyspozycji lotnictwo AUX w odpowiedniej ilości. Gracz miałby do dyspozycji tylko po jednym magazynku amunicji dla każdego samolotu i musiałby umiejętnie z tego korzystać.
Lotnictwo AI mogłoby korzystać z własnego lotniska które musiałoby być w najdalej położonym VH którego wcześniejsze zdobycie byłoby praktycznie poza zasięgiem gracza. A jeśli na koniec scenariusza już by je zdobył to i tak kwestia tego czy wprowadzi do gry corowe lotnictwo czy nie nie stanowiłaby już różnicy.
Mozliwa jest też opcja by lotnictwo AI podobnie jak lotnictwo gracza ni posiadało lotniska i tylko jednym magazynkiem amunicji. Scenariusze z ograniczeniami zazwyczaj nie sa zbyt długie, a dodatkowym elementem ograniczającym liczbę tur  dla lotnictwa bywa pogoda.
Gratia gratiam parti

Zsamot

#44
Cytat: Gustlik w Maj 12, 2012, 01:39:48 PM
@Zsamot
Dobra, ale nie chcę, żeby ten wątek zamienił się w temat szczegółowy pt: "pelotki i ich użycie na przestrzeni wieków"
Ale to zarazem pokazuje, że można - będąc początkującym graczem, unikać walki kosztownym lotnictwem.

Sympatyk, wal śmiało, jak będziesz miał pomysł, to możemy wspólnie wybrać jakąś kampanię i pojedziemy razem, zobaczysz, co Tobie nie idzie, ja napisze, jak ja bym to zrobił? Co Ty na to?

CytatFilozofia robienia łatwych kampanii  tak aby każdy mógł bez problemu w nie zagrać to ślepa uliczka. Takimi kampaniami nie zatrzyma się gracza na dłużej. Po rozegraniu dwóch trzech kampanii zanudzi się na śmierć,
Czy bawi was granie w gry przy pomocy  kodów dających nieśmiertelność czy nieograniczoną gotówkę albo amunicję?
derwiszx => Bzdura, dlaczego łatwość oznacza nudę, mam paru znajomych, co zasiada do gry dla frajdy. A Ty to od razu przyrównujesz do jakiś oszust, jak kody. To znaczące nadużycie i niesprawiedliwe ocenianie innych. Wręcz pokazanie, że jesteś... lepszy?

Masz obsesję tego lotnictwa, powtarzam- do gry rankingowej wystarczy napisać: zakaz korzystania z lotnictwa... A co robi gracz poza rankingiem to co ciebie interesuje? Masz obsesje kontroli innych poczynań? Wg mnie mogą nawet grać na 800% prestiżu...
http://opengeneral.pl/
Allah jest wielki ale B-52 też jest duży.
Jesteśmy na FB:
https://www.facebook.com/groups/140111696051369